Serwisy społecznościowe – otohozi

Czytając wpis thiona troszeczkę szkoda mi było tego, że nie zauważył w serwisach społecznościowych nic szczególnego.

Odpowiadam na Twój wpis, Thion, pisząc co dla mnie w takich sprawach jest wyjątkowe i przydatne :)

social-network

Nie mam konta na Bebo i nie zamierzam założyć. Nie używam również Facebooka, Grona, N-K, Profeo, LinkedIn, czy MySpace i innych takich. Nie, to nie tak, że nie mam znajomych, których mógłbym dodać. ;) Po prostu nie rozumiem społeczności, które mają na celu nabijanie sobie liczby kontaktów i sztuczne „podtrzymywanie” znajomości.

Celem takowych serwisów społecznościowych nie jest:
1 nabijanie sobie licznika znajomych w danym serwisie
2. bycie wszędobylskim w Internecie tylko po co, żeby być wszędzie (:P)

Nabijanie sobie licznika to jest cel, będący jednym z mnóstwa skutków ubocznych serwisów jak i zachowań ludzkich. To się zwie ‘chciwość’ po prostu (hmm…a może jeszcze inaczej?).
Cel jest inny, ale ludzie często obierają sobie jeszcze inne idiotyczne cele.
Chociaż w moim otoczeniu już “to” zanika, nie narzekam teraz. Grunt to też umieć ignorować.

Sztuczne podtrzymywanie znajomości…hmm…wyrażenie dość względne moim zdaniem. Nie chodzi o sztuczne kontakty. Chodzi o zgromadzenie i zachowanie kontaktów.
Czasami ludzie się do siebie odezwą poprzez serwisy, bo to jest miłe. Owszem, czasami spotykamy wśród znajomych interesantów, ale to nie tylko w serwisach społecznościowych :>

Powiem, do czego mi się to wszystko przydaje.
– dzięki nim (głównie mam na myśli grono.net, nasza-klasa-.pl) odnajduję ludzi z którymi potraciłam kontakt.
– poznaję ludzi z którymi niegdyś byłam bardzo blisko, ale prawie w ogóle z nimi nie rozmawiałam (sympatycznie się poznaje swoje dawne otoczenie po paru latach)
– służą mi za listę kontaktów. (czuję się ‘bezpiecznie’ mając kontakt do innych w zasiegu ręki)
– dowiaduję się o kolokacjach miedzy moimi znajomymi (zawsze przeżywam głebokie zdziwienie)
– widzę zdjęcia, widze jak się zmieniają. Bo przecież nie napiszę tak ot sobie ‘hej, podeślij fotkę chce zobaczyć jak wyglądasz’.
– znajdywaniu informacji na przeeeróżne tematy od ludzi z gron tematycznych.
– wspominanie dawnych lat na forach naszej-klasy.

…chyba nie ma sensu wymienianie. Bo wszystko kręci się wokół jednego – kontaktu z ludźmi. Ale nie sztucznego.

Tak w ogóle, to nadal jestem poruszona tym, ze moja wychowawczyni z przedszkola (jeezu. 9 lat temu) mnie znalazła w naszej-klasie. Poruszona też tym, ze mnie w ogóle pamięta :’)

Ale rozumiem, ze thion może w tym nic takiego nie widzieć, jest młody i wszystkie kontakty z ludźmi ma tuż obok na codzień ;)
No właśnie, takowe portale bardziej służą osobom starszym (wcale sie nie uważam za ‘starą’, ze mnie jeszcze dzieciak. Ale moja ‘właściwość’ jest taka, żem sentymentalna ponadprzeciętnie)

Oczywiście inne serwisy społecznościowe z uściśloną tematyką, czyli last.fm, digg.com, twitter.com też są bardzo przydatne.
Tylko, ze one służą mi do konkretnych osobistych celów – tylko dla mnie. Nie koncentrują się na kontaktach z ludźmi.

12 Comments

matipl 07/12/2007

trochę starszy doda, że linkedin, goldenline, czy nawet profeo jest bardzo przydatne w poszukiwaniu pracy i kontaktów biznesowych.

Rys 08/12/2007

Rozumiej wszelkie nasze-klasy i inne tego typu serwisy, ale idei myspace czy facebooka ciągle nie jestem w stanie ogarnąć ;) Dla mnie te serwisy to tylko sposób na promowaniie samych siebie, bo tak właściwa to co nam da strona z własnym zdjęciem, z tekstem, że lubimy rogaliki i “Małego księcia”?

Lanooz 08/12/2007

A czy MySpace i Facebook nie jest podobny do grona, N-K itd przypadkiem? ;) Tylko, że na większą skalę, co daje nam większą szansę na znalezienie znajomych? ;)

lavinka 08/12/2007

Do naszej-klasy podchodziłam z dużą dozą nieśmiałości(bo i tak nie wyrabiałam się towarzysko z powodu pracy) ale w końcu dopisałam sie do mojej podstawówkowej klasy no i wczoraj miałam imprezę “po latach”. Jestem miło zaskoczona i zadowolona :)
Poza tym należę do samorodnej Grupy Trzymającej Warszawskie blogi – też społeczność ale jakże inna ( i też wczoraj miałam imprezę w tym samym czasie, więc trochę się nabiegałam) :)
Co do majspejsów, gron itd to nie bardzo czuję potrzebę zapisywania, jako że i tak spędzam za dużo czasu w internecie…
Trochę sporo jest takich serwisów… bo to świetne miejsce dla reklamodawców. Myślę,że o tylko takie wrażenie znajomości. Jeśli ludzie nie spotykają się w realu, jeśli nie łączy ich wspólna pasja… to niewiele z tego wyjdzie poza listą kontaktów…
Czyli odczuwam potrzebę społecznościowania, ale bardziej na własną rękę. I koniecznie po coś, nie dla idei spotkania się samej w sobie.

szelki 09/12/2007

Myślę, że nie do końca wiesz o czym piszesz, nie możesz wymieniać Grona zaraz obok FB, czy Profeo obok LinkedIn. (jest różnica miedzy fiatem a lanosem, czy coś…)

Wydaje mi się że troszkę zagalopowałaś się w stwierdzeniu o innych serwisach społecznościowych, jeśli Twitter nie koncentruje się na kontaktach z ludźmi to na czym? Zasadniczo o to chodzi na Twitterze, de facto bardziej niż w Naszej Klasie, która jest jak Michał Wiśniewski mediów społecznych. Zasadniczo o kontakty między ludźmi chodzi na każdej platformie, gdzie ludzie tworzą zawartość i mogą podzielić się nią z innymi.

Zgadzam się troszkę z cytowanym, a jeśli chodzi o gromadzenie i zachowywanie kontaktów to myślałam, że do tego słuzy skrzynka pocztowa(wiekszosc portali oferuje sprawdzenie twoich dostepnych znajomych na podstawie listy kontaktow)

a starszym służą może faktycznie takie portale jak nasza klasze hehehehe, pozdr

Lanooz 09/12/2007

Oczywiście, że wszystkie te serwisy koncetrują się na społeczności, bo w końcu te społeczności mają je tworzyć i dlatego sie nazywają ‘serwisami społecznymi’.
Ale jasne, też, ze te serwisy można podzielić na kategorie, mniejsza z nazywaniem ich. W jednej kategorii są społeczności typu grono, facebook, nasza-klasa. Inna kategoria to twitter, last.fm (można dzielić na wiele więcej kategorii, ale ja się na innych na razie nie koncetruję).
I wszystkie z tych pierwszych kategorii łączy ze sobą coś bardziej niż te z drugiej.
I to miałam pod koniec na myśli.
Trochę znadinterpretowałaś ;)

szelki 09/12/2007

no dobrze, a YT, nasza Wrzuta, Flickr, Delicious, czy Technorati?
Nie uważam że są mniejsze w kategoriach liczby użytkowników.
Media mozna podzielić na o wiele wiecej kategorii, dlatego troszkę
mnie zbulwersowała taka generalizacja do grona i naszej klasy ;-) bo nie tylko chodzi, a może przede wszystkim nie chodzi o kolekcję zaginionych sprzed lat przyjaciół.

na przykład http://mashable.com/?p=1536
pozdr

Lanooz 09/12/2007

Przecież pisałam w poprzednim komentarzu,

(można dzielić na wiele więcej kategorii, ale ja się na innych na razie nie koncetruję).

Możemy dzielić na prawie nieskończenie wiele kategorii, albo tyle ile jest serwisów ;) Ale zawsze też można podzielić na dwa bardzo ogólne.
Generalizacja zawsze jest, nie da się jej uniknąć.
YT, Wrzuta, Flickr itd, mozna do tego ‘drugiego’ worka albo utworzyc 3 :P

A czy ja powiedziałam, ze chodzi o “kolekcję” zaginionych przyjaciół? Temu przedstawiłam przecież kontrargumenty, że nie chodzo i rzeczowość, liczby w takowych serwisach ;)

lavinka 14/12/2007

Trochę się ludzi dodaje odruchowo(zaproszenia). Po paru tygodniach zapał mi minął i znów wróciłam do starych śmieci :)
Mimo wszystko społeczność to coś więcej niż lista kontaktów(obojętnie gdzie). Bez realu wszystko prędzej czy później się rozpada(pewnie jak zwykle znajdą się wyjątki,ale zasada ta się sprawdza).

wizkid 16/12/2007

u mnie n-k upadła do roli listy kontaktów (często do ludzi, którzy chyba dla sportu mnie dodają). za młody jestem, żeby w pełni odczuć jak to jest, pogadać z ziomkami z dawnych lat :)