Jak wszyscy wiedzą od trąbiących mediów i ludzi dzisiaj było 12 demonstracji, w tym 3 większe 3 większych partii PO, LPR i PiS w Warszawie.
Postanowiłam pójść na manifestacje – wszystkie, z ciekawości nie z ochoty demonstrowania (jestem Wietnamkę, mimo wszystko nie powinnam aż tak otwarcie demonstrować i mieszać sie w Waszą politykę). Rzadko się zdarzają takie rzeczy (dobrze mieszkać w stolicy :>).
Próbowałam zaciągnąć znajomych, lecz rodzice na wzgląd ich bezpieczeństwa zabronili im się zbliżać do centrum w obawie przed latającymi butelkami, kawałkami szkła, nożami, puszkami. Ogólnie – lewitujący rzeczami. Ale nie mało znajomych próbowałam namówić (tuzin). To widać jak ludzie nie mają zielonego pojecia jak to jest na takich demonstracjach…
To nie mecz legii, to nie legioniści. To tylko przemarsz ludzi zwykłych, normalnych których codziennie na ulicy widujemy. Jest w miarę spokojnie i kulturalnie…
Na szczęście w tłum demonstrantów nie okazał mi sie całkiem obcy :)
A więc wybrałam się na rower do centrum (rower, najlepszy sposób szybkiej wszędobylskiej komunikacji w mieście) w oczekiwaniu na ogromny korek, który by sparaliżował całe miasto. Ale o dziwo drogi były niesamowicie przejezdne. Nawet bardziej niż w dniach powszednich, może kierowcy przewidywali i się przestraszyli albo może po prostu nie było aż tak źle.
No zgadnij kto :] (Klik by powiększyć)
Podjechałam pod PKiN sprawdzając stan rzeczy PiS’u, osób było nie wiele bo została godzina do rozpoczęcia ale i tak zaczęłam fotki robić. Nagle pewien pan, wyglądający jak 60 letni turysta z odległego polskiego miasta, rozbijający obóz w jakimś małym parku – nie zbyt schludnie.
– Zna pani język polski? – zapytał
– Tak.
– O. To świetnie. Mógłbym prosić panią o zrobienie mi zdjęcia na tle pałacu? Też mogę zrobić pani zdjęcie. – jako, że nie jestem zbyt ufna, a nawet podejrzliwa podziękowałam panu za oferowanie mi zrobienie zdjecia moim aparatem, jednakże jego jednorazówką jemu zrobiłam.
– Wie pani co to jest? – wskazuje na Pałac Kultury i Nauki i na tłum pod nim.
– Eee….Pałac Kultury? – niepewna mina
– Nie. Zemsta Stalina i PiSu. – odparł pan z powagą i pożegnał się ze mną.
No cóż…;) Nie zdążyłam sie z nim zgodzić.
Następnie znalazłam “Błękitny marsz” PO i pojechałam z nimi, dotarliśmy pod pałac prezydencki, tam stało około 5 osób z bluzkami PiSu. Rozdawali jabłka..ot co.
Przed pałacem prezydenckim na uczestników marszu Platformy czekały przedstawicielki z PiS z koszami pełnymi jabłek. Miały je wręczyć liderom PO, jednak osoby pilnujące pochodu nie dopuściły do wręczenia podarunku.
To była niemal śmierć. Stali otoczeni przez PO’owców. Niemal śmierć, bo na szczęście za plecami była policja. Jednak przeoczyli chyba ludzi plujących w twarz tym kobietom – plujących dosłownie i ślina i różnymi słowami, hasłami. Ludzie prychali, byli bezczelni. I tak niby partia ma zyskiwać poparcie? To przestaje być fajne gdy takie rzeczy się zdarzają… Mam wrażenie, że wielbiciele Platformy Obywatelskiej są dużo bardziej agresywni co pewnie wiąże się z młodszym wiekiem
Byłam też na wiecu PiS’a. Atmosfera 2 razy bardziej rodzinna szczerze mówiąc :P Średnia wieku wielbicieli – 60,70 lat…Oczywiście. + Radio Maryja. Wspomnę, że parę PO’owców siało tam zniszczenie :P
(Klik by powiększyć)
Blekitny marsz
Starszyzna PiS’u.
W drodze powrotnej..a raczej w drodze okrężnej (szukałam marszu Białej Róży, LPR – nie znalazłam) w stronę Pałacu Kultury (wiec wciąż trwał) szedł bardzo nietypowy pan. Jakby zagubił drogę do filmu sci-fi. Cóż..zostało mi tylko go dogonić na rowerze i
Przepraszam, czy mogę panu zrobić zdjęcie?
– No jasne!
Pstryk.
No a kto to był?
(Klik by powiększyć)
Klon! (albo szturmowiec jak msierant mnie poprawił :P)
Editet 8/10/06 11:31:
Trzeba dodać, że niemal uciekałam przed fotoreporerami, którzy widząc mnie chwytali za aparat. Jestem pewna, że mi pstryknęli nie mało zdjęć na różnych manifestacjach. Ale jeszcze na żadnym większym portalu siebie nie spotkałam :P Nie dość, ze wietnamka na rowerze to jeszcze z opaską Spierzaj dziadu ;]
Kto wie…ludzie są nawet zdolni z tego zrobić aferę polsko wietnamską.
“Wietnamczycy przeciwko polskiemu rządowi?!”
Jak zawsze – atak dziennikarzy i reporterów ;) {Klik by powięszyć)
Resztę zdjęć możecie obejrzeć tu:
http://lanooz.net/galeria/index.php?list=5
PS: I takim wpisem zapoczątkowałam nową kategorię pt “Eventy” gdzie będzie o różnych wydarzeniach, imprezach, piknikach, uroczystościach, akcjach w polsce a tym bardziej w Warszawie ;)
12 Comments
Huh… w każdej partii znajdą się jakieś “chamy” i “warchoły” (mówię tutaj o ślinie PO). Aczkolwiek atmosfera marszu powinna takich ludzi trochę uspokoić… jak widać mieli oni podobne podejście do takich imprez jak rodzice Twoich znajomych.
LPR’u nie spotkałaś bo pewnie wstydząc się swoich marszowników szli kanałami Wawy :> Ale swoją drogą, był to pewnie najciekawszy pochód, bo jeszcze anarchiści tam dorzucili swoje 3 grosze… szkoda, że tego nie ujęłaś obiektywem :)
A motyw z jabłkami… Dżizas :> po aferze taśmowej oni robią sobie kampanię reklamową z owocem skrajnie kojarzonym ze zdradą… Jakby to był przykład jednorazowy to spoko – można zapomnieć. Ale jak walą wielkie czerwone jabłka na billboardy? Tyle, że Kaczyński (nie wiem który bo widać tylko pulchne łapska ze sporym jabcem) mniej urodziwy od rajskiej Ewy :>
Podczas takich zgromadzeń można poznać świetnych ludzi ;) A w Gdańsku się nic nie dzieje :/
Fajne fotki :P
I taka mała dygresja – obrazek się urodził w mojej głowie :P
“Marsz PO” = Ludzie normalnie idą. “Marsz PiS” = Ludzie jadą na wózkach inwalidzkich i zewsząd świeci łysinka :> Bo bądź co bądź marszownicy rządu chyba więcej siedzieli niż majtali nogami :>
No i jeszcze dodam na zakończenie ciekawe rozwinięcie skrótu PiS widziane gdzieś w necie – “Przeproście i Spierda…” :P
W sumie chyba zacznę żałować, że też się na to nie wybrałem, chociaż bez aparatu byłoby dość ciężko przedstawić to, co widzę. Aha – bardzo fajnie napisany tekst;).
To nie klon, to szturmowiec :P
Racja, racja, Teloch..ale warchołów w wielbicielach PO znajdziesz wiecej :P
LRP, ani widu ani słychu. Poważnie! Jakby sie pod ziemię zapadli a mieli najdłuzszą trasę…
W Gdańsku nic sie nie dzieje bo nie jest stolicą :P
To było..”Przeproscie i Spieprzajcie!”. Oskarżyć oto nikogo nie mogą, chyba, ze by oskarżyli jeszcze pana Lecha.
msierant: Na wpół naprawione :D
Und..thanks dRaiser ;)
Wersja z “spierda*****” brzmi fajniej :P Tak bardziej dosadnie :>
A jeśli chodzi o oblężenie dziennikarzy to… wszyscy byli w dresach? :> A ten koleś abstrahując od wyglądu odstawia piękny taniec na rurze :P
Pewnie jeszcze przeczytasz o sobie w jakimś Fakcie. “Wietnamska terrorystka wylądowała spodkiem kosmicznym na wiecu PO” albo coś w tym guście…
W polityce nie ma miejsca dla takich słów :] Poza tym to też nawiązanie do słów Lecha Kaczńskiego, jeśli chodzi s spieprzanie, dlatego je wole bardziej ;]
Każdy dziennikarz, reporter, fotoreporter wyglądał jakby się z piwa pourywali :P
jak ja bym chcial miec kostium szturmowca o_O
to jak to w końcu jest? Piszesz, że nie będziesz się mieszać w politykę i dalej pakujesz jednostronny, mega-subiektywny obraz polskiej polityki… nie rozumiem.
Nie będę znaczy – nie bedę wykrzykiwać z nimi różne hasła, wymachiwać ręami. Przecież te pare tysiecy ludzi (wg policji 11 tys) też nie wszyscy demonstrowali, w sporej części to byli gapie, drudzy chodzili na koću sznurku traaktując to jako dobrą zabawę (w tym ja)
A przecież byłam na wiecu PiS, nie tylko PO, próbowałam sie dostać do LPR’u też. To ich sprawa za kogo mnie wezmą, za gapia-przechodnia-rowerzysty czy za manifestanta. Dopóki nie bedę z nimi krzyczeć nie mają prawa oceniać.
Nawiązując do demonstracji :)
W sumie Warszawa tego dnia to by była fajna mapka do carmageddon :>