W-wa przereklamowana?

Warszawa okiem łodzianina. Łodzianina, który przyjeżdża do Warszawy od razu nastawiając się na zjechanie miasta, które cieszy się niezłą nienawiścią innych mieszkańców z powodów ‘śmiesznych’.
Łodzianin lubi skrajności ^^

6 Comments

Teloch 21/07/2007

A czego się spodziewałaś po osobie, która musi uciekać się do ironii i cynizmu by wyłuskać z notki coś interesującego? :>

Aczkolwiek zdjęcie policji dobre :P

Equa 22/07/2007

Będąc w Warszawie cały tydzień (nie w celach turystycznych niestety) wiem, że powietrze nie jest tam aż takie straszne jak to opisuje te łodzianin. Za to woda z kranu to naprawdę nie jest za wspaniała, jednakże nadawała się (po nagrzaniu w czajniku) do picia.
Nie wiem jak z pozostałymi sprawami, ale jednak wiem, że nie musiałbym pytać o Arkadię (pracowałem kilka przecznic od niej).
No, ale w końcu… jestem trochę bardziej obiektywny niż ten osobnik co napisał tą notkę :D

Kasia Rogowska 22/07/2007

Ja także przeczytałam wpis, do którego się odwołujesz. Sam jej autor zaznacza, że wpis nie jest krytyką. Tym bardziej dopatrzeć się tam nie można cynizmu czy ironii. Jest to natomiast ciekawie i bardzo humorystycznie napisana obserwacja nowego miejsca. To, że ktoś ma taki, a nie inny styl pisania, nie oznacza wcale, że należy go krytykować.

Lanooz 22/07/2007

Styl pisania mi się podoba, jest ciekawy. Ale ja się odnosiłam do zawartości merytorycznej. Może zaznaczył, ze to nie jest krytyka ale tak wyszło, i tak wiele osób odebrało. Jego wpis negatywnie opisuje Warszawę i to bezpodstawnie, przyczyniając się do tego, że ludzie zaczynają gorzej o niej myśleć. I to wcale nie chodzi o styl pisania.

ikari 22/07/2007

A mi się sposób w jaki pisze nie podobał, po prostu krzyczało do mnie, że nie jest to tekst osoby, z którą chciałbym się zadawać ;)
Zaproś mnie do siebie, to zobaczysz zupełnie inną (zapewne) ocenę “Warszawy w oczach łodzianina” :)
Ostatnio słyszałem, że w Łodzi można pić wodę z kranu. Hm, podchodzę do tego z dystansem ;) Niby wygląda czysto, ale przecież wiadomo, że diabeł tkwi w szczegółach :))

malotka 23/07/2007

A ja po prostu Warszawy nie lubię… Ot co. ;)