Coraz częściej się spotykam z pojęciem ‘ambitnej muzyki’ i potem się okazuje, że wszyscy mają na myśli zupełnie co innego. Pojęcie ‘ambitne’ jest tutaj bardzo, a to bardzo abstrakcyjne…często nie mające sensu.
Czym jest dla Was ‘ambitna muzyka’?
edit: Są właśnie ludzie, którzy nazywają jedną muzykę ambitną a drugą gniotem. Mimo, ze wiedzą, ze to sprawa gustu. O to mi głównie chodzi.
24 Comments
Jako, że nie jestem tylko biernym słuchaczem a muzyką zajmuje się aktywnie podchodzę do tego od strony technicznej.
Utwory nie muszą być nagrywane w profesjonalnym studiu by miały rozbudowaną i jednocześnie dobrze rozbudowaną harmonię. I inaczej: nie każdy utwór nagrany komercyjnie w studiu jest dobrze zrobiony. Z tego powodu odpadają mi takie Wilki np. gdzie każdy utwór na dwóch akordach jest hitem.
Właściwie zwracam uwagę na każdy szczegół, jako klawiszowiec oceniam melodie, harmonie… jako perkusista – rytm. Jeśli te prezentują sobą coś oryginalnego to jest to dla mnie ambitna muzyka.
Osobiście uważam, że obecnie w typowym radiu nie ma czego słuchać… A słysząc ‘Tu radio Eska’ mam ochotę rzucić kolumnami :)
Inną sprawą jest to, że nie tylko ambitna w podanym wyżej znaczeniu muzyka wpada mi do ucha.
dla mnie “ambitna” to znaczy wymagająca od twórcy więcej niż “jako takie” pojęcie o zasadach muzycznych, wymagająca choć trochę osłuchania i słuchu muzycznego ;) dla mnie nie wystarcza kilka bitów i tekst, nieraz nawet nieumiejętnie zaśpiewany czy elektryczna perkusja i kilka growli ;) MELODIA :D i wszystko jasne :) a ze każdemu może podobać się co innego, to już inny problem :)
@doiy
Ale są własnie ludzie, którzy nazywaja jedną muzyke ambitną a drugą gniotem. Mimo, ze wiedzą, ze to sprawa gustu
Hm nie wiem, czy to dobre określenie, ale za ambitną muzykę uważam tą stworzoną od początku do końca przez muzyków danego zespołu. A nie, że idzie, taka gwiazda do agencji i zamawia kilka szybkich, dwa wolne itd. Poza tym słowo ambitne kojarzy mi się z jakimś sztucznym wywyższaniem danej rzeczy, to jak z wystawą, którą można oglądać teraz w Zachęcie, może jest to ambitne malarstwo, ale nie koniecznie ciekawe dla mnie. Autorzy zapewne tłumaczą tym którzy tej sztuki w ogóle nie pojmują, że to przez to że jest ambitna. Mam nadzieje, że da się to zrozumieć i nie jest zbyt ambitne ;-)
czytając to, czuję się prowokowana do skomentowania ;].
doiy odniósł się do kwestii technicznej. a ja odniosę się do tzw. “przesłania”. i nie tylko tyczy się to kawałków z tekstem… tu chodzi o wyraz, jakaś… część siebie wsadzona przez autora (w sumie można się dochodzić, że przecież Paris Hilton śpiewając “przeleć mnie” też oddaje coś z siebie – ale nie to mam na myśli).
oczywiście nie ma nic złego w słuchaniu “come on baby, light my fire!”, ale… do czasu :].
ale nie będę już wnikała głębiej w tą kwestię, bo nie skończę do jutra pisać.
p.s. może samo “ambitna muzyka” tego nie oznacza, ale w moim mniemaniu do tej kategorii nie można zaliczyć “artystów” po przetworzonym głosie 38904710897 obróbkami, śpiewających z playback’u, ani tych, istniejących na scenie za pomocą samych cover’ów. peace.
Jako, że również nie jestem biernym słuchaczem to się wypowiem;) Przede wszystkim ambitna muzyka jest wtedy, gdy zbierze się kilku muzyków i nagrają coś równo, ładnie, tekst ma jakieś przesłanie. To ta cała ambicja, której brakuje wielu rapom, a techno to już w ogóle ambitne nie jest. Muszę przyznać, że na razie mi i moim kolegom nie udaje się tworzyć nic ambitnego oprócz piosenki jednej xD
Ja natomiast nie rozróżniam muzyki na ambitną i nieambitną. Każdy utwór ma jakieś ambicje – przebić się na pierwsze miejsce na liście przebojów; wzbudzić respekt; sprawić, by ludzie dobrze się bawili; przekazać jakąś treść itd.
Po prostu słucham muzyki, która mi się podoba, a inną odstawiam na bok.
Ja się nie bawię w takie rozróżniania raczej, ale jeśli już miałbym zdefiniować, to ‘nieambitne’ to właśnie takie, w których np całą treścią jest jeden motyw napakowany słowami, zaś ambitne z porządnie zgraną melodią, rozbudowaną ścieżką dźwiękową i wokalem.
Ale zgadzam się – to kwestia gustu przede wszystkim ;]. Co nie zmienia faktu, że i sporo utworków jakie słucha(m/łem) zaklasyfikowałbym jako ‘nieambitne’.
hmn. trudno mowić o jakiejkolwiek muzyce. mowić i dyskutować. mysle ze tego jest za dużo zeby cokolwiek powiedzieć.
jednak starajac sie cos utworzyć to sadze ze ta muzyka ambitna to ta która nie jest tylko czyms co leci w winampie i tak sie zaczyna, konczy i juz. jest to cos co u kazdego z nas wywołuje pewne emocje.
muzyka to bardzo osobista sprawa. wiec trudno co kolwiek powiedziec konkretnego z czym by sie reszta zgodziła.
nie mam wiecej pomysłów.
Uważam, że muzykę, jak każdą sztukę, jak najbardziej można podzielić na bardziej i mniej ambitną. Oczywiście, nie wszystkich artystów można ze sobą zestawić i jednoznacznie określić, który “lepszy”, ale nikt mi nie powie, że Blog27 można porównać z Chopinem…
Co więc określiłabym jako “muzykę ambitną”? Cóż- z pewnością byłaby to muzyka, której nie da się słuchać ‘jednym uchem’. Muzyka ambitna dla mnie to coś, na czym trzeba się skupić, by to docenić. Coś, co ma przesłanie, co skłania do przemyśleń, refleksji. A także coś, co jest dopracowane pod względem technicznym- by melodia współgrała z treścią (może wręcz podsuwała możliwości interpretacji), a jeśli utwór jest instrumentalny- by sama melodia zmuszała do zastanowienia się nad przesłaniem.
A to, czy się komuś dany utwór podoba czy nie, to zupełnie inna sprawa niż to, w jakim stopniu jest on ambitny :)
Ambitna Muzyka jest to Muzyka, która naprawdę ma w sobie ambicje, namysł, emocje, ekspresję, inspiracje, przesłanie, dynamikę, jest tworzona z jakimś uczuciem, jest aranżowana na wysokim poziomie i co najważniejsze jest tworzona z ważnych powodów i ma czemuś służyć.
Ambitna muzka ? służe adresem myspace.com/elvenempire
“Muzyka ambitna dla mnie to coś, na czym trzeba się skupić, by to docenić. Coś, co ma przesłanie, co skłania do przemyśleń, refleksji.”
DOBRZE POWIEDZIANE.jak najbardziej.
Po raz pierwszy spotkałam się z tym okresleniem czytając recenzję nowej płyty”Chemical Brothers’ow”.Nie wiedzialam, co konkretnie miał na mysli autor wypowiedzi natomiast bardzo to do mnie trafiło. To pojęcie jest bardzo ale to bardzo niejednoznaczne, i tak na dobrą sprawę kazdy moze sobie je interpretowac na wlasny sposób, ale tylko na pozór.Nie zapominajmy co oznacza samo słowo”Ambicja”.
W moim skromnym przekonaniu, choc nie jestem z wykształcenia krytykiem muzycznym, uwazam, iz pod to pojecie nadaje sie kazda tworczosc muzyczna danych artystów, która zalatuje oryginalnością, wyszukanym stylem, często niepowtarzalnymi, nowatorskimi dźwiękami.Muzyka którą jak najbardziej trzeba rozumieć i dzięki której rozumieniu słuchacz staje się właśnie tym, z większymi ambicjami muzycznymi.
I wiem,ze wielu się z tym nie zgadza.Fani takich’artystów’ jak Shakira, MCR czy powiedzmy Justin Timberlake(zeby bylo jasne, nie utożsamiam tych artystów ze sobą wspolnie) maja prawo do słuchania ich.Kazdy z tych artystów ma cos w sobie, bo ludzie ich sluchaja, ale uwazam, ze owi sluchacze, nie maja szczególnych wymagań co do tego, czego sluchaja.
Dziękuję.
muzyka ambitna to taka, która niesie za soba przesłanie, skłania do refleksji i intryguje swoim nowatorstwem i efektem pracy danych muzyków, którzy tworza ja z pasja dla nielicznych ludzi (z regóły indywidualistów) wcale nie jest tak trudno określić czym jest muzyka ambitna dlatego bo wiadomo czym jest muzyka ‘nieambitna’ a to z pewnościa taka, która nastawiona jest na dojenie kasy z odbiorców i oszukiwanie ich łatwością przekazu, prostotą dzwięku. to co przeznaczone jest dla mas nie moze być ambitne bo ambitna muzyka to coś wiecej niz ‘coś fajnego i do ucha i do tańca’. Gdyby miernikiem ambitnej muzyki była kwestia gustu to było by to wieloznaczne pojęcie. każdy miałby inną definicje. jednak tak nie jest bo nie wszystko co sie podoba ludziom jest ambitne. z pewnościa takowej muzyki słuchają nieliczni. Ci co oczekują czegoś wiecej od muzyki niz wzbudzenie tylnych kończyn do tańca. słuchanie takiej muzyki to pewien proces, który ubogaca nas w pewien sposób. wystarczy włączyć radio (sr)eska i juz mamy idealny przykład tandety, prostoty i głupoty muzycznej;]
no to na tyle mojego wywodu bless^^
Nie wzieliście pod uwagę tego, że ambitna muzyka może być określeniem nader indywidualnym? Dla każdego stopień ambitności muzyki jest różny.
Jednak mimo wszystko, najczęściej to określenie pada, niestety przez pryzmat gustu oceniającego, czyli miernika, o którym wspomina konsumentka_ambitnej_muzyki.
Słuchacze muzyki ambitnej kierują się odmiennymi kryteriami oceny i podchodzą do muzyki indywidualnie. Osobiście klasyfikując muzykę na bardziej i mniej ambitną nie biorę pod uwagę mojego gustu muzycznego, tylko niekonwencjonalność i umiejętności danego artysty.
Nie podchodzi mi twórczość Aphex Twin’a, co nie zmienia faktu, że uważam go za twórcę muzyki ambitnej.
100% zgody z Aryn
@doiy:
pierwsza płyta Wilków nie jest oparta na dwóch akordach men
Ja chciałbym się wypowiedzieć na temat ambitnej muzyki odnosząc się do współczesnego clubbingu.
Ktoś napisał, że techno nie jest ambitne – bzdura. Przede wszystkim należy się pierw zaznajomić z pewnymi pojęciami i rozróżnić co jest czym. Wszystko wrzucane jest do jednego worka i nie rozróżnia się nawet podstawowych gatunków muzyki klubowej takich jak np. House, Trance, Techno czy Jungle. Pojęcia techno używa jakieś 90% klubowiczów, tak na prawdę nie wiedząc czym ono faktycznie jest. Wszystkie dyskotekowe hity i inne pioseneczki, których teledyski z półnagimi dupciami oglądacie na Vivie to nie techno! Prawdziwe techno jest ambitne, ale obecnie jest go bardzo mało i coraz mniej producentów je tworzy.
Niestety muzyka klubowa w Polsce jest jeszcze na słabym poziomie i prawdziwego ambitnego clubbingu się nie docenia, a raczej NIE ZNA. No cóż, może z czasem się to zmieni.
@Ambitna Muzyka Klubowa: Tak jak nie powinniśmy przypisywać łatki nieambitnej muzyki do całego gatunku tak też nie powinno się przypisać ambitnej łatki. Wg mnie nie ma gatunku totalnie ambitnego, bo to jest zależne od każdego utworu..
Ale też racja, że techno i jego odmiany są z reguły niedoceniane…
A ja uwazam ze jest faktem to iz dla jednych jest dobre to a dla innych co iinego,jednak mimo wszystko jest tez faktem to ze istnieje muzyka ambitna,dobra i istnieja gnioty typu disco polo czy britney spears i jej podobni.Porownajcie sobie np.Adele do Britney.Uwazam ze jest cos takiego jak klasyfikacja odpowiadajaca gradacji szkolnej tz.przedszkole,podstawowka,liceum i studia.Do poszczegolnych typow szkol mozna smialo przypasowac poszczegolne rodzaje muzyki.
Muzyka ambitna wedlug mnie wcale nie musi byc nowatorska.Nie na tym polega jej jakosc.Musi to byc muzyka stworzona przez kogos kto kocha muzyke i ma dar jej tworzenia.Ponadto musi to byc odpowiednio zagrane i zaspiewane,czyli prze wirtuozow.Ludzi ktorzy posiadaja autentyczny talent i odpowiednie warunki fizyczne takie jak glos czy sprawnosc fizyczna i sluch.
Dzisiejsza pop music (szczegolnie) jest antyteza tego wszystkiego.Zbiera sie kilku cwaniakow ktorym chodzi tylko o zarobek,wynajmuja tzw.fachowcow czyli specow od marketingu,ludzi piszacych tandetna muzyke masowa,ludzi od image’u i do tego dopasowuja wyszukane specjalnie osoby,ktore w ogole nie musza i nie posiadaja z reguly zadnego z atrybutow muzyka.Nastepnie pakuja ogromne pieniadze w reklame i wystepuje cos odwrotnego do tzw.rynku w tym wypadku muzycznego a mianowicie to ta grupa cwaniakow kreuje odbiorcow tandety ktora wyprodukowala czyli zupelnie odwrotnie niz jest to w przypadku muzyki ambitnej.
ambitna muzyka:
http://www.wykop.pl/link/1033117/ambitna-muzyka-rytm-rapu-jazz-analogwe-brzmienie-nocne-nagrania-00-14/
czysto z serca, konkretne slowa, konkretna muzyka nie robiona pod publiczkę. pokazanie wlasnego niepodrabianego stylu.
Co za debil napisał tu, że techno nie jest muzyką ambitną?… buhahahahaha, człowieku, słyszałeś kiedyś w ogóle techno i wiesz co to jest? Pozdro…