Animacja bardzo fajna, ogólnie kampania Obamy jest bardzo efektowna. Ale jaki z niego będzie prezydent to się zobaczy ;]. Na nas to raczej średnio wpłynie, w końcu Ameryka to nie taki znowu pępek świata.
Ale tak jak na niego patrzę – to trochę mi szkoda, że my nie mamy tak charyzmatycznego kandydata na prezydenta. Bo u nas to taka ciut bida. Już pomijam to, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami jak już się jeden z drugim do władzy dorwą, bo to najczęściej wygląda tak samo – ale żeby chociaż sprawiał dobre wrażenie, a nie zachowywał się jak mały, nadęty ziemniaczek.
Kwaśniewski to chociaż kawał chłopa był ;].
No właśnie tak mi się skojarzyło z “naszymi” kampaniami, nawołującymi przede wszystkim do tego, by pójść na wybory (a w tle przebrzmiewała nuta “i zmienić coś” – w domyśle rząd). Kampaniami, które okazały się skuteczne. Tutaj jest jednoznacznie powiedziane na kogo warto oddać głos, ale jakoś mi to nie przeszkadza, co więcej – bardzo się podoba.
@ketsu, w końcu atutem Obamy, a raczej zawadą McCaina jest to, że najwidoczniej kontynuowałby politykę Busha. Dlatego słowo “zmiany” leży po stronie Baracka.
Z resztą tam też jest duża reklamówek nawołujących do pójścia na wybory, zerknij tu na nieco dłuższą kampanię z udziałem gwiazd.
W pierwszej chwili przeszło mi przez myśl “kurde, znowu amerykańska kampania? no ile można?”, ale jak w końcu obejrzałem ten film to mi przeszło :)
Świetna animacja i świetny tekst. Jest trochę “kiełbasy wyborczej”, ale trzeba przyznać, że w takim wydaniu to nie kiełbasa, ale niezły obiad w dobrej restauracji :)
Z drugiej strony chyba się cieszę, że takie animacje mogę oglądać na luzie i nie ja muszę głosować…
WOW!
Świetny materiał!
Przemowy Obamy są jak ktoś wspomniał charyzmatyczne, a fragment w tym klipie zbudował jakieś takie napięcie (pozytywne)… jakbym słuchał jakichś historycznych słów!
Coś mi się wydaje, że B. Obama niedługo zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki. :)
# na greckiej Agorze - 23/08/2011 # 21:18 “To dlatego ludzie chętnie twitują, podczas gdy spada popularność blogowania – bo blogi zmuszały nas wszystkich do udawania, że nasze życie codzienne przypomina debaty filozofów na greckiej Agorze czy bywalców kawiarni Czytelnik.” – pisze Alek Tarkowski w Dwutygodniku. Żeby też od razu “udawania”… Skomentuj [2]
# nowa strategia pr - 17/06/2011 # 01:24
pewna praska kawiarnia jasno wyraziła swoje poglądy i co mnie zaskoczyło to przeważający pozytywny odzew na ich fanpage’u. Dyplomacja poszła gryźć glebę – wygląda na to, że zyskają więcej niż mniej. Niby tolerancja dla poglądów i podobno “żena”, bo przecież się nie ocenia lokalu po światopoglądzie właściciela, a jego ofercie. Niestety, tak samo nie przyjaźnię się z ludźmi ze skrajnie odmiennymi poglądami do moich, niezależnie od ich inteligencji, wyglądu i reszty ‘oferty’. Niech sobie ten lokal prowadzi klerykalny faszysta czy ktokolwiek, mam to gdzieś dopóki nikogo nie obrazi. A kawiarnia była na mojej liście warszawskich lokali do obczajenia. -1. Skomentuj [5]
# chodź do teatru - 03/06/2011 # 07:24
na spektakl ‘Córeczki’, w którym wraz z dziewczynami odgrywam rolę Zofii Nałkowskiej…i siebie. To o nim pisałam jakiś czas temu i właśnie to ostatnio tak wpłynęło na moje życie.
Więc zapraszam Was na spektakl, który odbędzie 5, 6 i 7 czerwca (nd, pn, wt) o 19:00 w Cafe Kulturalnej (ważne, że to nie jest klasyczna przestrzeń teatralna, a ‘kawiarniana’; innym razem gramy w Nowym Wspaniałym Świecie).
To będzie już 10 spektakl w niedziele, a wciąż mnie w żołądku ściska na myśl, że trzeba będzie wyjść do ludzi.
A o czym to? W skrócie to opowieść o dojrzewaniu młodej dziewczyny…zresztą, wiecej poczytajcie na stronie Teatru Dramatycznego.
P.S.: gdybyście chcieli zniżki na bilety (11,-), piszcie do mnie na maila ( lan[at]lanooz.net ). Dajcie mi znać czy wpadacie ;)
P.S.2: na szybko. bo mam sesję. zakwitnę za jakieś dwa tygodnie. Tymczasem, w odpowiedzi na brak ekspansji RSSów, założyłam fanpejdża. lajkujcie. Skomentuj [0]
# anonimowość? ups. - 25/05/2011 # 09:15
zauważyłam pewną właściwość, otóż im częściej nazywam się blogerką (ależ się tym ostatnio lansuje) tym mniej bloguję. A to z kolei wiąże się z tym, że przestałam być anonimowa. Co prawda, nigdy nie ukrywałam swojej tożsamości, ale jednak osiągnęłam jeszcze niższy stopień prywatności, jako, że w pewnej mierze stałam się osobą publiczną. Zaraz po wymyśleniu tematu na nowy wpis, łapie się na tym, że myślę o reakcjach pewnych osób, które wiem, że prędzej czy później to przeczytają. Czy się domysli, że o niej piszę? Czy nie urażę kogoś? Czy nie naruszę czyjejś prywatności? Czy powinnam?
Oby to nie zabiło moje blogowanie.
“Zawsze trzymałam swoje życie offline w separacji z życiem online”. Muszę się teraz nauczyć pogodzić oba życia. Muszę się na nowo nauczyć blogować. Skomentuj [12]
Animacja bardzo fajna, ogólnie kampania Obamy jest bardzo efektowna. Ale jaki z niego będzie prezydent to się zobaczy ;]. Na nas to raczej średnio wpłynie, w końcu Ameryka to nie taki znowu pępek świata.
Ale tak jak na niego patrzę – to trochę mi szkoda, że my nie mamy tak charyzmatycznego kandydata na prezydenta. Bo u nas to taka ciut bida. Już pomijam to, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami jak już się jeden z drugim do władzy dorwą, bo to najczęściej wygląda tak samo – ale żeby chociaż sprawiał dobre wrażenie, a nie zachowywał się jak mały, nadęty ziemniaczek.
Kwaśniewski to chociaż kawał chłopa był ;].
Chciałam zaznaczyć, że to on inspiruje designerów. Którzy ani troche nie są wmieszani w jego opłaconą kampanię ;)
Czy kiedykolwiek w Polsce wyborcy szli do urn nie z powodu braku laku? Kiedy to mogło być?
Czy opłacona czy nie – wciąż część kampanii. Gdyby nie potrafił ludzi do tego zainspirować, nikt by mu takich wirali nie robił prawdopodobnie.
A u nas… W sumie ostatnie partyjne wybory (jakkolwiek się to zwie) zebrały trochę ludzi, ale tylko dlatego, żeśmy się oburzyli ;].
No właśnie tak mi się skojarzyło z “naszymi” kampaniami, nawołującymi przede wszystkim do tego, by pójść na wybory (a w tle przebrzmiewała nuta “i zmienić coś” – w domyśle rząd). Kampaniami, które okazały się skuteczne. Tutaj jest jednoznacznie powiedziane na kogo warto oddać głos, ale jakoś mi to nie przeszkadza, co więcej – bardzo się podoba.
@ketsu, w końcu atutem Obamy, a raczej zawadą McCaina jest to, że najwidoczniej kontynuowałby politykę Busha. Dlatego słowo “zmiany” leży po stronie Baracka.
Z resztą tam też jest duża reklamówek nawołujących do pójścia na wybory, zerknij tu na nieco dłuższą kampanię z udziałem gwiazd.
W pierwszej chwili przeszło mi przez myśl “kurde, znowu amerykańska kampania? no ile można?”, ale jak w końcu obejrzałem ten film to mi przeszło :)
Świetna animacja i świetny tekst. Jest trochę “kiełbasy wyborczej”, ale trzeba przyznać, że w takim wydaniu to nie kiełbasa, ale niezły obiad w dobrej restauracji :)
Z drugiej strony chyba się cieszę, że takie animacje mogę oglądać na luzie i nie ja muszę głosować…
WOW!
Świetny materiał!
Przemowy Obamy są jak ktoś wspomniał charyzmatyczne, a fragment w tym klipie zbudował jakieś takie napięcie (pozytywne)… jakbym słuchał jakichś historycznych słów!
Coś mi się wydaje, że B. Obama niedługo zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki. :)