pewna praska kawiarnia jasno wyraziła swoje poglądy i co mnie zaskoczyło to przeważający pozytywny odzew na ich fanpage’u. Dyplomacja poszła gryźć glebę – wygląda na to, że zyskają więcej niż mniej. Niby tolerancja dla poglądów i podobno “żena”, bo przecież się nie ocenia lokalu po światopoglądzie właściciela, a jego ofercie. Niestety, tak samo nie przyjaźnię się z ludźmi ze skrajnie odmiennymi poglądami do moich, niezależnie od ich inteligencji, wyglądu i reszty ‘oferty’. Niech sobie ten lokal prowadzi klerykalny faszysta czy ktokolwiek, mam to gdzieś dopóki nikogo nie obrazi. A kawiarnia była na mojej liście warszawskich lokali do obczajenia. -1.
5 Comments
Sława może i będzie, ale w jakich kręgach? Kto tam będzie teraz przychodził – kolorowi i zadowoleni z życia ludzie, którzy są ciekawi, czy białe sznurówki zgryzoty i niezadowolenia z życia? Powinni już wprowadzić do oferty Specjala za 3zł, bo w kierunku takich klientów podążają…
Tak w ramach dyskusji – to hasło bardzo mi się podoba: http://s-ak.buzzfed.com/static/imagebuzz/web02/2010/6/2/12/some-people-are-gay-get-over-it-26994-1275496242-17.jpg
Mnie to o tyle nie dziwi, że klyentela praskich knajp ma bardzo prawicowe poglądy i to był bardziej zabieg marketingowy by ich przyciągnąć. I zapewne się udał.
bez przesady. Są miejsca, gdzie w większości (albo wyłącznie) klientami są tylko “tęczowi”, to dlaczego nie może być odwrotnie?
Szanujmy się nawzajem, a nie obrażajmy…A wpis podchodzi pod kiepską propagandę..
ale miejsca tzw homo-friendly nikogo nie wykluczają ani nie przemawiają językiem nienawiści. Określanie profilu swoich klientów to jedno, ale żeby przez to obrażać innych to drugie. Więc tak, szanujmy się – to jest coś czego tamci właściciele nie rozumieją.
Może być i propaganda.