Czytam cię, bo jesteś “kimś”

To oczywiste, że jednym z motywów czytania bloga jest to, kim jest autor wpisów. Czasami nieważne, że pisze jakieś bzdury. Ważne jest to, że własnie jakaś konkretna osoba, która jest ‘kimś’ to wypowiada.
Jako przykład, nasuwają się blogi osób znanych, gwiazd, osób publicznych, które są autorytetami.

Ktoś kto się wyróżnia, jako osoba należąca do pewnej niszy wśród otoczenia – też może zapewnić sobie czytelnictwo. Tj, homoseksualista, nauczyciel w szkole publicznej, chociażby koleżanka z klasy,…czy też młoda Wietnamka opisująca bez ładu i składu wszystko co się da.
Spora część internautów czytuje ich raczej nie ze względu na treść, ale na to kim są. Pozwalamy im wykreować ich image w naszych oczach, a może żeby potem ich sądzić, traktując autorów jako reprezentantów niszy?

A czy blogosfera by mnie zauważyła gdybym nie miała sekcji ‘about’? Czy by mnie zauważyła gdyby nie wiedziała, że jestem:
a) dziewczyną [która się interesuję sferą w której przeważa testosteron],
b) ‘świeżo upieczoną licealistką’ [podobno powinnam blogować o błyszczykach] c) i Wietnamką?
Nie sądzę. Mój blog byłby potraktowany jako just another [wordpress] blog.
Zresztą, pomagają mi w tym różne dość przestarzałe stereotypy.

Dość dawno rozmawiałam o tym z Radkiem.

Radek:
jestes zjawiskiem w polskiej blogosferze
stety/niestety czesc tego zjawiskowosci to twe wietnaskie korzenie
ale ogromna wiekszosc to sweitny blog pisan przez tak mloda osobe :)
i tak jak ktos napisal, na pewno by przyjeli twoj tekst z racji wieku i pochodzenia
choc nie wiem czy jest ci z tym dobrze

Jak Radkowi odpowiedziałam, źle mi z tym nie jest. Chociaż z pewnością gdzieś tam kryje się mały zawód a może i przykrość.

Radek:
ze dla wszystkich przede wszystkim, tak w pierwszym kontakcie jestes “wietnamką”
to jest wlasnie ciekawe, jak ty do tego podchodzisz

Sumując wszystko co było do tej pory, ten element zdecydowanie wyprowadza mnie na plus – jest zaletą. Jednak nie mogę powiedzieć teraz, że wykazałam się pisadłem. Choć nie wiem co tutaj przeważa, nie wiem w jakim stosunku i w jakiej części, te 2 elementy [to kim jestem + pisanina] uczestniczą w życiu mojego bloga.

Bywają też i pocieszenia, kiedy czytelnik po dłuższym okresie subskrybowania wyraża zdumienie moją tożsamością. To taki jeden plusik nie czytania sekcji /About na blogach, choć ja zawsze to robię [nie ciekawi to Was? :>]

Radek:
ok, ale nadal mozesz miec o to do ludzi zal

Do Was nie mam żalu, sama czasami czytuję blogi tylko ze względu na osobę. Dlatego to doskonale rozumiem.

Czy treścią się wyróżniam? Nie wiem, nie potrafię siebie samej w tym wypadku ocenić. Bo mimo wszystko, piszę bloga dla siebie i nie mam zamiaru dostosowywać treść do czytelników (staram się). Dlatego też nie ubolewam nad tym z jakiego powodu doceniono mój blog, po prostu jest to bardzo miły ficzer, którego się nie spodziewałam (:

Jak Fanatyk pisał…niechcący znalazłam swoją niszę, choć nie tematyczną ;)

29 Comments

cimlik 18/03/2008

Ja tu zaglądam głównie w poszukiwaniu ciekawej treści. O błyszczykach bym nie czytał z pewnością.

Fanatyk 18/03/2008

No gratulacje ;)

btw. może i coś w tym jest ale samo pochodzenie bez odpowiedniego “wykorzystania” raczej by nie wystarczyło – Ty po prostu fajnie piszesz Lan ;)

rysielec 18/03/2008

Nie jesteś w pierwszym kontakcie Wietnamką. ;)
Często w grę wchodzą inne czynniki: mnie Twój blog ruszył, bo zaliczasz się do “kumających” (tak sobie ludzi czasem nieświadomie dziele) moich rówieśników.

Łukasz :] 18/03/2008

ja czytalem cie troche wczesniej a to ze jestes wietnamka dowiedzialem sie później ;p

matipl 18/03/2008

Widzisz Lanooz, a ja nawet nie wiedziałem, że jesteś Wietnamką :)

ggg 18/03/2008

kocham cie Lan, jestes moim idolem!

Adam Klimowski 18/03/2008

Mam na akademiku nasprejowany taki napis: “Najpierw jesteśmy ludźmi, potem narodami”. Idąc tym tropem, Lan, najpierw jesteś dobrą blogerką, a potem Wietnamką ;)

fragos 18/03/2008

ja zaczalem czytac motywdrogi (mimo iz do komiksow nigdy nie mialem dostepu i nadal sie nimi “nieinteresuje”) przez to ze jakos dziwnym trafem w wiekszosci miejsc gdzie czasem sobie siedze w necie, siedzi tez kmh o_O

brt12 18/03/2008

Jakby popatrzeć na Facebooku, to większość moich znajomych jest z Hong-Kongu, Anglii czy obecnie sporo ze Szwecji, tu dopiero może Polska, więc Twój paszport utkwił mi w głowie gdzieś pomiędzy faktami a informacjami.

Znam z kolei wiele osób z takimi “niszami” jak je nazywasz, ale prowadzą blogi nudne, bywa że niestylistyczne i mnie na przykład nie interesuje mnie otwieranie się na świat ze swoimi problemami dotyczącymi mniejszości pod jakimś względem.

Ty z kolei nie reklamujesz się jako >Lan – wietnamska blogerka<, więc nie wiem czy pozyskujesz tą drogą aż tak wielu czytelników. Ale Ty pewnie wiesz lepiej :) I ja – podobnie jak Łukasz powyżej – dopiero po jakimś czasie dowiedziałem się skąd pochodzisz i nie wiem czy to nie był przypadkiem jakiś wpis. Hmm… nie pamiętam :)

Gudowski 18/03/2008

Ja czytam blog Lani bo go po prostu lubie :) nie uważam ani nie odbieram Jej jako Wietnamke czy też obcokrajowca. Pisze po Polsku, więc jest Polką. Rozmawia z nami normalnie, więc jest Rodakiem :)

Blog tej młodej osóbki jest bardzo ciekawy, czytam go od naprawdę długiego czasu. Nie dość że ma wiele bardzo dobrej treści, ciekawej, konkretnej; to i ładnie wygląda.

Podkręcony Cleaker prezentuje się w tym wydaniu rili krejzi :P

Ja np. mam bardzo dużo znajomych rozsianych po całym świecie, w Malezji, Usa, Danii, Norwegii, itp. Bez względu na język wszyscy są wspaniali. Zawsze jest to tylko i wyłącznie kwestia nawiązania dobrego kontaktu i odpowiedniego doboru słów i myśli :)

Wdłg. mnie ludzie nie wchodzą tutaj dlatego że np. jesteś Polką Wietnamskiego pochodzenia, czy też dlatego że jest tutaj “egzotycznie”, wchodzą dlatego że jest tutaj ciekawie. To że np. wdłg mnie amatorki blogbox Cię nie chciał dodać czy coś, nie robi mi żadnej różnicy. Nie ważne jest to że gdzieś napiszą o Twoim blogu itd, tylko to co Ty napiszesz na swoim :)

Myśli autorów zawsze są najważniejsze.

batwing 18/03/2008

Twój blog (Twojego bloga?)mam w rss dzięki rekomendacji bodajże JKM. Informacje w “O mnie” czytam tylko wtedy, gdy na blogu szukam informacji merytorycznych – informacji na temat dziury w Postgresie nie uznam za wiarygodną, jeśli znajduje się na stronie pokemona, któremu kolega powiedział. W Twoim przypadku mnie to nie interesuje :P
Szczerze pisząc, to po przeczytaniu tego wpisu zastanawiam się, czego szukam na tym blogu. Nie wiem, co mnie tutaj przyciąga – czyżby przyzwyczajenie? Może to rekomendacja robi swoje? Pamiętam, że miałem Cię już wywalić z rss, gdy zobaczyłem, że “Iloczyn choinek jest choinką” – ile ja tego szukałem :) zawieruszyło mi się kilka miesięcy temu, aż nagle!
Będę czytał – nie będę się nastawiał na nic konkretnego. Po prostu zobaczę, co Ci do głowy wpadnie.

Pozdrawiam!
batwing

ps. Dopiero dziś dowiedziałem się, że jesteś Wietnamką (Wietnamską Polką?)

brt12 18/03/2008

Coś czuję, że rujnujemy założenia Lan :D

radek 18/03/2008

@ brt12 – wpis na taki temat to również pytanie do czytelników, bo skąd autor ma wiedzieć co o jednej z jego cech myślą czytelnicy? Autor wpisu może się pomylić. Tu ważna jest ta prawda feedbacku :) Ja przyznaję się, że cieszy mnie, że się pomyliłem. Choć może Ci, którzy czytają Lan jako blog młodej wietnamki nie udzielają się w komentarzach?

Ja co prawda czytam go jako po prostu dobry blog, to jednak zapamiętałem go przy pierwszym czy 2 kontakcie właśnie przez tą wietnamskość. Może o to tu chodzi?

Pingback: Gurthg Shae
Sleev 19/03/2008

Gdybym miał patrzeć najpierw na to, kim jesteś, to nie czytałbym Twojego bloga, głównie chyba ze względu na Twój wiek, a sama widzisz, że jest na odwrót :) Twój blog wyróżnia się spośród innych i dlatego go czytuję. “Znanych” (których?), którzy są “kimś” czytam na pewno rzadziej ;)

brt12 19/03/2008

@radek: Ekhm, to taki dowcip był, takie poczucie humoru :)

Swoją drogą mnie właśnie zaskoczył bardziej wiek niż narodowość. Ach, pamiętam to zdziwienie :P

Lanooz 19/03/2008

Widzisz Lanooz, a ja nawet nie wiedziałem, że jesteś Wietnamką :)

Oho. To chyba niepotrzebnie popełniłam wpis ;)

Ty z kolei nie reklamujesz się jako >Lan – wietnamska blogerka<, więc nie wiem czy pozyskujesz tą drogą aż tak wielu czytelników.

brt12, nie ukrywam, czasami tak się ‘reklamuję’. To znaczy wtedy kiedy dodaję się do katalogu blogów. Jako, że czasami napiszę coś o Wietnamie..:)
Zresztą, muszę to wykorzystać i popromować Wietnam (:

Szczerze pisząc, to po przeczytaniu tego wpisu zastanawiam się, czego szukam na tym blogu. Nie wiem, co mnie tutaj przyciąga – czyżby przyzwyczajenie?

batwing, to zrozumiałe, trudno czegoś tu u mnie szukać bo treść, tematyka nie jest uściślona – wręcz przeciwnie. Więc tym bardziej trudno ludzi trzymać (:

Swoją drogą mnie właśnie zaskoczył bardziej wiek niż narodowość. Ach, pamiętam to zdziwienie :P

Oh! Za mało wędrujecie po tym [moim] świecie! Świecie dzieci i dziecinnych (:

Cynthia 19/03/2008

Ja czytam blogi, których autorzy mają coś do powiedzenia i potrafią dobrze to coś napisać. Tematyka jest różna. Od razu wiedziałam, że jesteś Wietnamką, ale trudno mi w to do końca uwierzyć, bo jestem wzrokowcem, a fotki nie widziałam. Za to widzę treść i sposób pisania i to mi się podoba. Jesteś ode mnie sporo młodsza, tu bym widziała większą barierę, ale do tej pory nie było z tym problemu. Nie czytam wszystkiego, wybieram sobie wpisy. Ten mnie zastanowił, ciekawe jak z tym tematem jest u mnie…

Cynthia 19/03/2008

Nie można edytować komentarzy? Wkleiłam inny link, już się poprawiam. ;)

MarQ 19/03/2008

Ja tam wchodzę na ten blog dość często i nawet nie wiedziałem, że jesteś Wietnamką. I to jest prawda. Ja u siebie mam mało napisane o mnie, i mało kto chce to czytać. Pozdrawiam :)

jah 20/03/2008

Czytuje i bardzom z tej lektury rad :)

SebaS86 22/03/2008

Czytam nie pamiętając już nawet dlaczego – pewnie kiedyś, trafiłem na kilka ciekawych wpisów i jakoś tak trafiło do agregatora. Szczerze powiedziawszy damsko osobowe końcówki w jakiś sposób przykuły uwagę, ale na stronę “o mnie” zajrzałem dopiero pod wpływem tej notki. ;)

Stereotypy w jakimś tam stopniu działają i na mnie, ale póki co liczy się bardziej to, że potrafisz pisać ciekawie, poprawnie (forma też ma znaczenie) i na tematy, które w jakimś tam stopniu pokrywają się z obszarem zainteresowań innych osób.

Dobre pytanie zadałaś tym tematem, do tej pory nie zastanawiałem się nigdy nad tym głębiej, zawsze działało to niejako z automatu, ale szczerze powiedziawszy nie zawsze myślałem nad tym kto TO tworzy, bo po prostu traktuje, niektóre teksty jak źródło wiedzy i koniec – tak samo zresztą jak nie czytam bibliografii autora, po przeczytaniu każdej książki.

kmh 23/03/2008

Czytam Cię bo jesteś świeżo upieczoną wietnamską licealistką!
:)

SebaS86 23/03/2008

Powinno być biografii zamiast bibliografii w komentarzu wyżej – paskudny błąd rzeczowy. :)

mmazur 28/03/2008

Twoje wpisy za ostatnie kilka miesięcy to: różne serwisy internetowe, trochę ogólnoinformatycznie, o blogowaniu i kilka wpisów o twoich zainteresowaniach ogólnokulturowych/rozrywkowych.

Takie ogólnointernetowe plumkanie ma zapewne jakąś niszę, jednak dosyć ograniczoną. Jesteś za młoda i zbyt mało doświadczona w czymkolwiek, żeby na jakiś konkretny temat napisać coś rzeczywiście ciekawego/odkrywczego. Prawie uniwersalnie ciekawe jest opisywanie kultury czytającego z zewnętrznej perspektywy, ale przy pobieżnej analizie niczego takiego u Ciebie nie zauważyłem.

Zgaduję, że ludzie Cię czytający robią to ze względu na: twój wiek/płeć/pochodzenie/internetowo popkulturową tematykę, gdzie tematyka jest niezbyt wysoko na liście priorytetów, natomiast pozostałe czynniki wywołują w czytelnikach sympatię do Ciebie.

Nie żeby było to coś złego — na tej samej zasadzie ja wysłuchuję swoich znajomych nawet jeśli niespecjalnie interesuje mnie co mówią. Po prostu dostają sporo punktów zainteresowania za samo bycie moimi znajomymi i podejrzewam, że spora część czytelników też w tych kategoriach traktuje Ciebie. Czytam kilka blogów znajomych głównie z tego powodu i wiem, że sporo osób dlatego czyta mój.

Pointa: dalej szlifuj warsztat, to się zawsze przydaje, ale nie miej zbyt dużego mniemania o tym *co* piszesz (modulo wpisy osobiste, których całym sensem jest Twoja perspektywa na Twoje życie). Jeśli za kilka lat rzeczywiście zgłębisz jakiś temat wystarczająco, by móc się o nim dokładniej wypowiadać, to zapewniam cię — będziesz tego faktu całkiem świadoma. I tyczy się to też takich rzeczy, jak sprawy damsko-męskie, co zawsze jest nieśmiertelnym tematem.

slawek 07/05/2011

Najważniejsze jest to jakim jest się człowiekiem ,a nie jego kolor,pochodzenie itd.