Przystanek Warszawa

Gazeta Wyborcza rozpoczęła akcję Przystanek Warszawa w ramach ‘Przystanku Miasto‘. Debata o wadach, zaletach, zmianach na lepsze i opiniach mieszkańców poszczególnych miast, tutaj Warszawy.

Jakie są główne grzechy stolicy?:

– Wielka pusta dziura w środku miasta
– Stolica bez centrum dla ludzi
– Bloki, bloki, bloki
– Billboardy gdzie nie spojrzysz
– Komunikacyjna mizeria i nasze biedne metro
– Pomniki szpetne i niekochane
– Odgrodzone, bogate osiedla
{klik po rozwinięcie podpunktów}

Sporo ludzi (7%, nie licząc tego, ze po podliczeniu wszystkich wyników jest 99% :P) uznało osiedla strzeżone za grzech.

To nie jest tak, że mieszkają w strzeżonych osiedlach, bo

własnośćprywatnawłasnośćprywatna.

Miasto nie jest bezpieczne a w nocy ludzie chcą spać spokojnie. Czasem aż sie boję gdzieś przejść bo spotykam tam nieprzyjemnych dresów, przy strzeżonych osiedlach jest dużo spokojniej i bezpieczniej.

A wiesz czym się miasto rózni od wsi?
Właśnie przestrzenią publiczną, czyli taka po której można swobodnie sie
przemiszczać.
natomiast na wsi sa same zagrody,
Jest droga a przy niej zagroda z bramą i psem.
Czy takie miasto ci się podoba? czy ludzie zwiedzaliby Paryż gdyby był
poszatkowany płotami i bramami?

Ochrona to wcale nie pies i swobodnie wpuszcza. Tak, właśnie – swobodnie wpuszcza, bo sama obecność ochrony w strzeżonym osiedlu jest wystarczającym sygnałem ‘tu nie warto’.
Miasto wygląda też dużo schludniej w ten sposób, czyż nie? Poza tym nie wiem po co ludzie mieliby zwiedzać domy mieszkalne. A z pewnością taka Wieża Eiffela nie mogłaby być otoczona płotem z drutem kolczastym. To jest…nadintepretacja, no!
No i odgrodzone osiedla wcale nie znaczą bogate.

Billboardów w innych miastach (nie tylko polskich) jest dużo więcej, nie powinni się pluć ;) A i pomniki nie są szpetne ani nie kochane. Wg mnie, zresztą jak i większości ludzi którzy głosowali w ankiecie największym problemem jest Centrum bez centrum.

3 Comments

Ash 25/02/2007

Wiele czasu minęło od mojej ostatniej wizyty w Warszawie. Chciałbym tam zawitać jeszcze parę razy, nawet pomimo ‘siedmiu grzechów’. No, cóż, wiadomo, że nasza Wa-wa nie stanie się od razu drugim Paryżem, ale próbować warto, np. poprzez dbanie o czystość jej ulic.

V 25/02/2007

Żeby było mniej ogrodzonych osiedli musi się najpierw zmienić mentalność mieszkańców, którzy powinni się nauczyć , że : 1. nie wyrzuca się smieci w miejscach do tego nie przeznaczonych, że należy sprzątać po swoim psie, że nie maluje się po ścianach budynków, że….. Po drugie miasto musi być bezpieczniejsze i bardziej sprzyjać ludziom ( wspólna i czysta przestrzeń publiczna, do której każdy powienien mieć odpowiedzialność, nie mowiąc już o tym, że drogi i chodniki mają być do chodzenia, a nie o łamania nóg, a wszystkim dzieciom należy się plac zabaw z prawdziwego zdarzenia). Co z tego, że teraz ogrodzone osiedla się otworzą? Banda dresów wtargnie mi na ławkę osiedlową , żeby bimber sobie urządzać, a przy okazji zaprezentuje zdolności graficiarskie? albo ktoś przyprowadzi mi psa na zielony i pieczołowicie skoszony trawnik na poranna i wieczorna toaletę? I tak za to wszystko płaci moja wspólnota mieszkaniowa czyli ja – 200 pln/ miesięcznie za utrzymanie samych czesci wspolnych, nie liczac czynszu. Mieszkam obecnie w strzeżonm osiedlu i nie wyobrażam sobie inaczej, bo dla mnie liczy się przede wszystkim bezpieczeństwo i czystość najbliższego otoczenia. Otwarte osiedla to raczej płonne nadzieje, przynajmniej nie w najbliższej przyszłości.

Lanooz 04/03/2007

test ajax comment