jako kobieta czuję się dyskryminowana w polskim (bo nie mam porównania) odzieżowym przemyśle handlowym, gdzie za cholerę nie można dostać damskiego t-shirta z fajnym nadrukiem Batmana (np). Owszem, zawsze jest Threadless, Design By Humans czy inne wypasione internetowe sklepy z t-shirtami, gdzie t-shirt to będzie średnio $18 + międzykrajowy (lub międzykontynentalny) shipping w dolarach lub co gorsza w euro lub funtach. $$$$. Za tylko jeden, nędzny tshirt z Batmanem. I to wszystko przez tych strasznych rodziców wciskających małe dziewczynki w rożowe kurteczki, dodając do tego na urodziny rożowy tornister, nie mówiąc już o pozytywnie żółtej czapeczce ze świecącymi kamyczkami. Jakże ja mogłam zapomnieć FANSI-SZAJNI-TISZERT. Nie bierzcie tego wszystkiego do serca, były to tylko pierwsze, krótkie, emocjonalne myśli po tym jak się dowiedziałam, że seria z Batmanem w Croppie jest tylko na meskie, rzekomo “uniwersalne”, tiszerty.
6 Comments
Ja kiedyś zamawiałem z Nightwish shopa i shipping nie był taki straszny (nie wiem jak teraz):
http://www.nwshop.fi/start.cfm?tuotearvo=girl&artist=Nightwish&artistisivu=ok&lang=en
Mysle, że da się znaleźć, nie przesadzaj. Poza tym coraz więcej sklepów będzie zmniejszało ten shipping (patrz Amazon UK, w którym masz free delivery do Polski).
A różowe ubranka i tak są super :)
ale rzecz nie w zakupach internetowych i shippingu ogólnym. Rzecz w tym, że w sklepach tradycyjnych się rozgranicza motywy nadruków (np) na damskie i męskie – ustala się z góry, że Batman jest tylko dla chłopaków. I te reguły mnie uwierają.
Ewentualnie alternatywą do tego jest odzież via Internet, sklepy w skali tych, do których podlinkowałam, ale one są drogie + shipping mają wysoki. I raczej nie interesuje mnie to, że Amazon UK ma free, a Nightwish ma niski shipping (ale wysokie ceny koszulek), jeżeli to po prostu mieści sie w moim zakresie zainteresowań w tej chwili. ;)
Myślisz dokładnie tak samo, jak moja dziewczyna. W ogóle bardzo jesteście do siebie podobne.
A Ty jak myślisz? ;)
W zasadzie myślę podobnie, jak Wy. Ale uważam, że różowy jest domeną kobiet (ładnie w nim wyglądacie).
“I to wszystko przez tych strasznych rodziców wciskających małe dziewczynki w rożowe kurteczki”
Ha! To poczekaj, aż zostaniesz mamą małej dziewczynki (ja niedawno zostałem ojcem). I spróbuj kupić nieróżową. Czasem trafi się fioletowa lub niebieska. Też nas z żoną to wkurza, ale co zrobić…
Segregacja zaczyna się już od ubranek dla noworodków – niebieski dla chłopców, różowy dla dziewczynek (jakby to miało jakieś znaczenie dla tygodniowego oseska).