Czasem. dRaiser i ja doszliśmy do wniosku, iż żółte czasem bywa zielone. Ale to nie takie proste. Ponieważ to co zielone jest zwykle czerwone, póki nie zwrócisz uwagi, że to powinno być zielone. A więc żółte bywa zielone, które zazwyczaj jest własnie czerwone, póki nie zwrócisz uwagi, że to zielone, czyli zółte.
6 Comments
A jakie ja mam oczy?
Zawsze wydawało mi się, że piwne. Tak wpisałem w dowodzie…
Ale kolega w gimnazjum mówił, że zmieniają się kilka razy dziennie między żółtymi po ciemnobrązowe, w zależności od nastroju..
W tymże samym gimnazjum na lekcji języka angielskiego mieliśmy wybrać sobie jedną osobę z grupy, opisywaliśmy ją, a wszyscy zgadują, o kim mowa.
W którejś chwili to nauczycielka opisywała. Kiedy powiedziała, że opisywany ma zielone oczy, byłem pewien, że to nie ja. A jednak. Potem jako że w grupie zapanowała żywa dyskusja nad kolorem moich oczu, nachyliła się przede mną i kazała spojrzeć jej w oczy xD. Stwierdziła, że sama nie wie, jakiego są koloru.
Po tym wydarzeniu stoję w domu przed lustrem i gapię się w brąz swoich oczu.
Mama: Co robisz?
Ja: Patrzę, jaki mam kolor oczu.
Mama: Zielony przecież, nie?
… WTF? :P
ikari – ja też w sumie nie potrafię stwierdzić, jaki kolor mają moje oczy – ale CHYBA zielony (czyli zamaskowany czerwony, czyli żółty).
A więc pewnie żółte masz :D Podeślij mi zdjęcie Twoich gałek ocznych kiedyś. Lan Ci powie.
Za dużo cartoon network ;p
aaa… takie rzeczy przed maturą czytam! Więcej takich tekstów i na maturze walne takie teksty, że komisja dwa lata będzie mi sprawdzać wypracowanie.
Lan,a ty na egzaminie też pisałaś takie mądrości?:)
Miałam zamiar, jednakże stwierdziłam, że egzaminatorzy w wyniku nie zrozumienie moich, jakże logicznych i oczywistych, myśli postawią 0 punktów.