Jabba, Jabba?

Jabber to tak naprawdę głównie komplikacje i zawracanie sobie głowy. Patrząc okiem przeciętnego Internauty, po kija mi on, jeżeli Gadu-Gadu sprawuje się dobrze a Jabber nie oferuje nic ciekawego/przełomowego/etc?
GG nie pada tak często aby się oburzać do takiego stopnia, jak niektórzy mają w zwyczaju. Powiem więcej, działa znakomicie, a pady występują rzadko. Ale wiadomo, modne są screeny monitorów serwerów GG w momentach padów.

  • po co mi szyfrowanie danych? To zbędnik, nie potrzebuję dodatkowej ochrony.
  • transporty innych sieci w jabberze zazwyczaj nie najlepiej działają. Przynajmniej nie tak dobrze, jak bezpośrednie łączenie się z daną siecią. Jest dużo świetnych multikomunikatorów
  • serwery jabbera nie są autoryzowane. Cieszę się, że mam duży wybór, ale..co to za wybór! Nie zliczę ileż czasu spędziłam w zyciu aby znaleźć dobry serwer Jabbera. Jeden, drugi i trzeci ciągle padał, drugi nie miał statusu niewidoczności (oj, nie pytajcie po co mi on), jeszcze inne zamknięto pod pretekstem “przecież był beta, wiedzieliście” lub “ratuję tybet, wyłączam serwer”. To, co wydawało mi się niegdyś zaletą, czyli duża liczba alternatywnych serwerów, okazuje się wadą. Rozszczepione serwery tracą na jakości i zaufaniu. Powoduje to, że brakuje adminom większego poczucia odpowiedzialności. Nawet największy transport, pierwszy i oficjalny, jabberpl.org miał ostatnimi czasy jakieś długoterminowe awarie.
    A tak, scentralizowane GG nie ma większych problemów.

    I to nie jest poświecenie kilka chwil na wybór. To jest poświecanie wielu chwil, na przestrzeni wielu miesięcy wręcz lat. Co z tego, że jak jeden padnie to 1000 innych bedzie żyło, jak ja korzystam właśnie z tego który padł? Mam co chwila się przenosić? Kpiny chyba.

  • narzekacie na dzieci neo. Zaś one są tylko skutkiem masowości. Gdyby to Jabber byłby tak powszechny, nie ominąłby go ten problem.
  • alternatywne klienty dla jabbera? Owszem to jest naprawdę super, ale i na GG również jest ich wiele. A ta klauzula w regulaminie mówiąca o innych klientach niż oficjalny, tak naprawdę nie wiele dla nas znaczy. Pan Rybus (bodaj, nie pamiętam) sprostował kiedyś, że nie blokują kont za korzystanie z innego programu.

Nie popadam w skrajność, nie twierdzę, że Jabber to zło. Jakoś nadal mam cierpliwość i właśnie przez ostatnie pół roku starałam sobie ułożyć sobie życie z Jabberem u Google’a (o tym – niżej)
Twierdzę, że Jabber nie wyróżnia się niczym specjalnym.
Na zawsze pozostanie rzeczą tylko dla sięgających wyżej w tych sferach (uwaga, nie mówię “geek”). Proszę więc nie nawracać nikogo fanatycznie, dopóki nie przyjdzie się z porządnymi argumentami, dla przeciętnego internauty.

“Człowiek mądry potrafi na chwilę do tego siąść i pomyśleć”. Człowiek mądry wybierze opcję łatwiejszą i korzystniejszą dla niego. Gdzie ten cholerny usability?

PS: Zainspirowałam się wpisem ^Eraeviona, dlatego może się Wam wydawać, że odpowiadam na niektóre komentarze.

Jabber na Gmailu

Pierwotnie wpis miał się ograniczyć tylko do kwestii Google’a, jak zwykle nie udało mi się powstrzymać słowotoku.

Już dawno temu kombinowałam z Lukem’em jak prawidłowo podpiąć jabbera pod Gmaila (z własną domeną czyli Google Apps). Stosowaliśmy niejedne kombinacje rekordów SRV, zawsze coś nie działało.
Sam Google w Centrum Pomocy podał potrzebne rekordy i podejrzewam, że to jest nieco przeterminowana informacja albo po prostu naszemu hostingowi to nie starczało.
W końcu, zaraz po tym gdy Lukem się pożegnał z gmailowym jabberem ktoś u niego skomentował, podawając informację o dodatkowych rekordach.

Dopiero po wielu dniach kombinowania udało się uruchomić jabbera bezawaryjnie i co najważniejsze, z możliwością kontaktowania się z zewnętrznymi serwerami. Pierwotnie tylko Lukem chciał się związać z Googlem, ostatecznie ja również się skusiłam. Z powodu kilku dziwnych rzeczy będącym wynikiem kolidacji Google z Dreamhostem.
I z entuzjamem w głosie powiem: działa! I to ładnie działa. Nie wspominając tylko o kilku drobnych problemach, które się niedawno pojawiły:

Unable to deliver all messages you received while offline. Go to your Inbox to view all messages.

Więc aby Gmail jako Jabber mógł kontaktować z resztą świata, potrzebne są następujące rekordy SRV:

_xmpp-server._tcp // 5 0 5269 xmpp-server.l.google.com.
_xmpp-server._tcp // 20 0 5269 xmpp-server1.l.google.com.
_xmpp-server._tcp // 20 0 5269 xmpp-server2.l.google.com.
_xmpp-server._tcp // 20 0 5269 xmpp-server3.l.google.com.
_xmpp-server._tcp // 20 0 5269 xmpp-server4.l.google.com.
_jabber._tcp // 5 0 5269 xmpp-server.l.google.com.
_jabber._tcp // 20 0 5269 xmpp-server1.l.google.com.
_jabber._tcp // 20 0 5269 xmpp-server2.l.google.com.
_jabber._tcp // 20 0 5269 xmpp-server3.l.google.com.
_jabber._tcp // 20 0 5269 xmpp-server4.l.google.com.
_xmpp-client._tcp //0 5 5222 talk.l.google.com.
_xmpp-client._tcp //0 20 5222 talk1.l.google.com.
_xmpp-client._tcp //0 20 5222 talk3.l.google.com.
_xmpp-client._tcp //0 20 5222 talk4.l.google.com.
_xmpp-client._tcp //0 20 5222 talk2.l.google.com.

nazwa // wartość
Oczywiście, w zalezności od panelu, czasami trzeba dodać swoją domenę (np) _xmpp-server._tcp lub _xmpp-server._tcp.waszadomena.pl

22 Comments

Zamber 03/10/2008

Unable to deliver all messages you received while offline. Go to your Inbox to view all messages.

Wyskakuje dopiero kiedy ma się ~300 wiadomości oczekujących. Blip robi swoje :P.

Lanooz 03/10/2008

Bleh. To nawet Gmail ma jakiś limit?…
Dzięki w każdym razie za informację.

HuTu 03/10/2008

A sprawdzałaś jid.pl? :)

Lanooz 03/10/2008

@HuTu: Jasne. Jakiś czas nawet używałam, nie pamiętałabym dlaczego odeszłam od niego gdyby nie szukajka na blogu: http://lanooz.net/120. Ogółem jid.pl był naprawdę ok, byłam wrecz jednym z pierwszych userów :D (chyba)
Jabber z własną domeną na gmailu też nie ma niewidoczności, ale olać. Jestem tym zbyt zmęczona ;)

EChO 04/10/2008

po co mi szyfrowanie danych? To zbędnik, nie potrzebuję dodatkowej ochrony.

PiKo już pisał o tym czemu dobrze jest mieć szyfrowane połączenia, nie tylko w komunikatorach. Lepiej bym się czuł wiedząc, że moje rozmowy są w miarę bezpieczne.

Lanooz 04/10/2008

@EChO: Piotr ma jednak rację, nie pomyślałam szerzej w kwestii bezpieczeństwa.

malotka 04/10/2008

ech, mi tam GG pada znacznie częściej niż jabber… A i swerwer na którym miałam pierwotne konto nie padł, a ja z niego zrezygnowałam z przyczyn osobistych. Jeraz jestem na jabsterze i jest ok. Nikt go nie wyłącza, nic mi nie pada jak w przypadku GG (które ma tendencje do padów wtedy, kiedy jest mi właśnie potrzebne). O bezpieczeństwie już nie wspomnę, bo sama napisałaś, że szerzej nie pomyślałaś o tym.
Transporty nie działają idealnie, dlatego ich nie używam, a jednak jakoś jabbera mam, dlatego tego podpunktu nie rozumiem zbytnio – jeden dobry multikomunikator i masz wszystkie komunikatory, w tym i jabbera – to chyba nie problem.

Wojciech Ignaczewski 04/10/2008

Jabber od Google to nie tylko ten we własnej domenie, ale również w @gmail.com. Do własnej domeny nie mam głowy, nie chce mi się męczyć, za to gmail.com działa wyśmienicie. Większość znajomych również ma skrzynki w Google więc nie czuję ograniczonego zasięgu tej sieci. Obsługa jest prosta, a usługa stabilna.

Lanooz 04/10/2008

@malotka, sama funkcjonuje w takim systemie od długiego czasu (multikomunikator => jabber+gg), patrzyłam tylko przez przyzmat przeciętnego użytkownika, dla którego Jabber w ogóle nie jest atrakcyjny. Więc po co takiemu multikomunikator, kiedy jabber jest zbędny. Po prostu mam dość fanatycznego nawracania ludzi na jabbera, albo inaczej – fanatycznego prześladowania GG.

@Wojciech Ignaczewski: Google we własnej domenie jak i google w @gmail.com to po prostu to samo. Ta sama stabilność, obsługa itd. Tylko, że jak już zaczęłam się męczyć dla tej końcówki adresu to postanowiłam się zamęczyć do końca ;) Okazało się, że konfiguracja jest prosta, więc nie zrażaj się :)

Ravicious 04/10/2008

transporty innych sieci w jabberze zazwyczaj nie najlepiej działają. Przynajmniej nie tak dobrze, jak bezpośrednie łączenie się z daną siecią.

Dlatego używam Pidgina.

Nie zmuszajmy ludzi do używania Jabbera. Zmuszajmy ich do używania multikomunikatorów. Na Jabbera przejdą sami.

bobiko 04/10/2008

I kolejna osoba ze świata blogów marudzi nt Jabbera. Ja jestem zdeklarowanym użytkownikiem jabbera odkąd pojawiłem się w polskim Internecie, a to dzięki przyjacielowi, który namówił mnie na spika.

Powiem szczerze, że początkowo chciałem mieć gg, tyle, że fakty dot. rostera, dostępu do konta z różnych platform przekonały mnie do założenia konta na jabber.wp.pl.

Miałem konto na kilku serwerach w PL, najbardziej przypadł mi do gustu oczywiście chrome ze względu na transport SMS, GG, Tlen i jako że był to najszybszy rozwojowy serwer, ale historię znacie więc nie bede powtarzał.
Przytoczylaś również przykład bluszcza jako administratora jabberpl.org, którego uważam za kompletnego frajera – nazwijmy to po imieniu.

Wszystkie te serwery to serwery bezpłatne, a więc za pracę nad serwerami administratorom i programistom nikt nie płaci, więc trzeba uświadomić, że dopóki nie będzie komercjalizacji serwerów, należy spodziewać się sytuacji podobnych do smoku i bluszcz’a.

gTalk powiedzmy ma coraz większe znaczenie w promowaniu idei xmpp, ale nie można być w zupełności zadowolony, gdyż nie wszystkie przewidziane funkcje zostały dobrze zaimplementowane. Zawsze to lepsza alternatywa.
Powrócę do jabber.wp.pl, który jest jednym z najstabilniejszych serwerów w PL, firmowanych przez Wirtualną Polskę i zintegrowaną z pocztą mailowa i z usługami. Niewiele posiada ficzerów w postaci transportów, lecz za to bardzo dobrze działają czaty muc. Z doświadczenia wiem, że podobnie jak google, nie wszystkie funkcje zostały poprawnie zaimplementowane i nie są zgodne z standardami przewidzianych w projektach XMPP ale w porównaniu z tlenem, który jest imho zamkniętym i przerośnietym klonem jabbera, rozmawia z innymi serwerami i klientami z całego świata.

Kończąc, należy w końcu zrozumieć ze transporty typu GG to przypadek przy pracy ;) ale jest świetnie gdy one są zintegrowane z rosterem :). W przeciwieńśtwie do GG, wystarczy poświęcić kilka minut na konfigurację, a naprawdę będzie się zadowolonym :)

Lanooz 04/10/2008

@bobiko: Oczywiście, że będę marudzić jezeli jest o co. Jeżeli to jest “kolejna osoba” to znaczy, że coś musi w tym być. Czy to źle? Nie.

Powtórzę, intencją tego wpisu nie jest skrytykowanie jabber’a (przecież sama go używam), tylko odpowiedzią na ataki na GG, ktore jest zawsze porównywane do Jabbera. Nieslusznie oblewane przez jakichś zapaleńców.
Wolałam sprostować wszystko i podpatrzeć obiektywnie, dla przeciętnego internauty.

Lukem 04/10/2008

Blogowałem o tym niedawno (Lan, pingnij jeśli chcesz) i w zasadzie wiele z tego co napisałaś pokrywa się z moimi odczuciami.

Transporty nie są idealne, ale mają jedną zaletę – są znacznie bardziej mobilne niż używanie kilku programów czy nawet multikomunikatora. Nie każdy komputer, którego używam (i będę w przyszłości używał), ma uprawnienia do instalacji nowych programów tudzież podpięcia pamięci USB, a transporty umożliwiają otwarcie całego rostera jednym klikiem, czy to w przeglądarce internetowej (Meebo) czy na telefonie (Bombus).

Problemem Jabbera jest jego ideologia, która nie każdego użytkownika musi zainteresować – a którą od lat używa się do “sprzedania” tego protokołu szaremu użytkownikowi. Jak nie będzie porządnego wsparcia ze strony polskich graczy (i nie mówię tu o wdrożeniach a la fotka.pl), to nic się nie zmieni. GTalk, Spik, AQQ, Jabbim (a nawet swego czasu Hapi) mogłyby tego dokonać, bo nie promują ideologii, tylko konkretny produkt o konkretnym przeznaczeniu – w miarę łatwy w obsłudze i nie wymagający wielkiego wysiłku umysłowego.

Z GTalka jestem zadowolony nawet mimo ograniczeń autoryzacyjnych, a limit 300 wiadomości w niczym mi nie przeszkadza (!wylacz w Blipie robi swoje). Niewidoczność działa, ale tylko w interfejsie Gmaila z włączonym czatem.

bobiko 05/10/2008

Ktoś mi powiedział, że jabber nigdy nie zdobędzie popularności na miarę gg, gdyż nie ma takiego celu. Jego głównym celem jest właśnie integracja wszystkich standardów i pokazywanie sie jako alternatywy.
Jak wiadomo, komercyjne wersje już od dawna istnieją w firmach / korporacjach i to jest główna szansa tej sieci IM.

I to, co powiedział Lukem, się zgadzam w zupełności.

popydo 05/10/2008

Zmiażdżę Cię.

Gadu-gadu nie ma sensownego klienta ma Mac. O!

glabek94 05/10/2008

1. Jak ktoś ma ważne dane przez IM wysyłać, to się przydaje. I dla zwykłego zjadacza chleba może i bajer, ale miło wiedzieć, że coś cię chroni.
2. Właśnie – jest dużo multikomunikatorów, więc transportów się nie używa.
3. Serwery? Ja od zawsze używam jabber.org i nie narzekam.
4. Dziecko neo pojawi się wszędzie, ale Jabber jest mniej popularny i tam ich nie ma.
5. I przy okazji obsługują Jabbera ;) .

Coś na moim blogu o moim przejściu na Jabberra – Używam Jabberra.

Lanooz 05/10/2008

niektórzy ciągle powtarzają swoje. A o dziwo to ja nadal mam cierpliwość i odpowiadam.

@glabek94, ad2: chyba nie wiele osób zrozumiało co mam na myśli, otóż to, że transporty są wymieniane jako zalety jabber’a. Podczas gdy tak naprawdę nie są. A sprawa komunikatorów to inny wszechświat
ad3, nie uznaję “a ja używam to i tamto i mi działa” ;)
ad4, i o to przecież w tym chodzi. “brak dzieci neo” ludzie też wymieniają jako zaletę. Ale nie pomyśleli, że im bardziej go upowszechniają tym większa szansa na ich pojawienie się.

@popydo, ok. zmiażdżyłeś ;)

Lukasz aka Plugawy aka Filthy 06/10/2008

Jeśli chcesz (i Lukem też) mieć niewidzialność w google talk korzystająć z aplikacji desktopowej to polecam zapoznanie się z Google Talk Labs Edition
dostajemy także powiadomienia z Google Calendar (yay!) i Orkut (huh?) no i gmail oczywiście też.
Działa z GFYD oczywiście też.
(tak naprawdę to jest to to samo co na talk.google.com, ale wklejone w webkit i takie tam – prawie jak aplikacja napisana w AIR)
Też kiedyś szukałem/zmieniałem serwery jabbera, aż od 1,5 roku osiadlem na gmail.com i już niczego mi nie brakuje. Jabster.pl ma bardzo stabilny transport gg, a jesli go wyłączą to też się nie popłaczę.
Zalety to 100%wa przenośność, ogromne wsparcie ze strony twórców oprogramowania (Digsby/Meebo i inne takie) oraz możliwość używania komunikatora bezpośrednio z gmail/igoogle (jeszcze jako developer preview, ale i tak kopie tyłek ;))

Zal 12/10/2008

Jabber ma taką samą zaletę, jak taki np. e-mail. Jest uniwersalny. I przystosowany do tego, aby istnieć pomiędzy barierami językowymi. Wszędzie i zawsze.

Porównując Jabbera z GG możesz równie dobrze porównać e-mail z wiadomościami na Naszej-Klasie. Przecież to drugie jest takie proste w obsłudze, a do tego używają tego niemal wszyscy znajomi ;] Zapewne jesteś świadoma tego, iż mógłbym podać jeszcze sporo argumentów za Jabberem.

Należy również wspomnieć, iż Jabber/XMPP od Google to nie jest do końca “prawdziwy Jabber” pomimo tego, iż sam go wykorzystuję w Google Appsach ;]

Jabber ma tylko jedną “wadę”. Jest wolny. A wolność z racji “swobody wyboru” wymaga od użytkownika aktywności intelektualnej. Wymaga podjęcia dobrego, przemyślanego wyboru. Ludzie natomiast stronią od tego rodzaju wolności. Ma działać – nie chcą wiedzieć, że im również są stawiane wymagania :P

Lanooz 12/10/2008

@Zal: Niemal każdy promujący Jabbera, przy okazji krytykuje GG stosując swojskie porównanie. Ja to tak obiektywnie porównałam, żeby pokazać, jak bardzo idiotyczne jest poprawianie image’u jabbera kosztem gg.

Jabber nie wymaga aktywności intelektualnej. Jabber wymaga od ludzi cierpliwości. Tutaj rzadko kiedy jest coś takiego jak “przemyślany wybór”, wybieramy na podstawie podanych funkcji czy też opinii, ale i tak sami się ostatecznie przekonamy czy warto było czy nie. To jest zwykła metoda prób.

kaktus 24/11/2008

coraz częsciej mamy do czynienia z technologiami mobilnymi :). Mobilne GG niestety nie jest darmowym programem, chyba że się ma sieć z ery ;) A co zrobić jak się ma znajomych z zagranicy? Oni nie znają coś takiego jak gg :( A używają przewanie takich sieci jak: ICQ, MSN, Yahoo, AIM, GTalka, Skype i oczywiście Jabbera. Istnieją na szczęście multikomunikatory mobilne takie jak nimbuzz albo fring. GORĄCO POLECAM do telefonu. Tylko niestety też wymagają utworzenia dodatkowego konta. Polski Inspiro łączy się niestety tylko z gg :( A jak ktoś myśli o pogaduchach (konferencja, czat) to program Bombus działający na jabberze chyba nie ma sobie równych.