Pomysłów na wpisy wiele, ale to jest bezsilne w porównaniu niemocy twórczej. Dobrze, że są ferie – wracam do blogowania.
Po każdej lekcji informatyki w szkole wychodzę nieco przygnębiona i rozżalona. Nieco ‘smutna’ z powodu naszego (klasy) stanu informatycznego.
Na każdej lekcji nasz informatyczny gog płci żeńskiej** udowadnia nam jak to jesteśmy głupi z tej dziedziny. Ona się po prostu za każdym razem załamuje. Nasza klasa matematyczno-fizyczno-informatyczna (pierwotnie tylko mat-inf był) jest po prostu ułomna informatycznie. W porównaniu do poziomu którego powinniśmy mieć w tej klasie.
W końcu to informatyczna.
I nie tylko. To też jest matematyczna i fizyczna i to moim zdaniem jest mały błąd. Klasa informatyczna powinna być oddzielnym profilem. Osoby chcące się zwiazać z informatyką spotkają się w klasie z ułomami informatycznymi, którzy są geniuszami tylko z zakresu fizyki i matmy.
Wydaje się, że takie umysł ścisłe powinny nieźle obsługiwać komputerem. A tymczasem chorują na połowiczny funkcjonalny analfabetyzm (pojecie o którym sie dowiedzialam na informatyce, ktore znaczy analfabetyzm z zakresu urządzeń, multimedii itd)
Z tego co jednak widzę, umiejętność obsługiwania komputerem nie zależy od takowego myślenia (ścisłego czy humanistycznego).
Ale od nastawienia.
Co gorsza nic sobie z tego nie robią.
Spotykając tą informatyczkę zdałam sobie sprawę z tego, że też jestem zbyt słaba żeby iść na jakiś kierunek informatyczny.
To nie jest tak, że znalazł sie jakiś rodzynek który zjeżdża resztę klasy :P
Zresztą…z tego co słyszałam w innyc liceach, w klasach informatycznych nie mają jeszcze tak zaawansowanie.
Taki luźny wpis, dla odmiany na narzekania ludzi [i moje] o biedotę materiału na lekcjach informatyki ;) Pewnie sie jeszcze pojawiają o tej tematyce – szkolno-informatycznej.
** swoją drogą…kobieta która zostaje informatykiem z reguły jest dziwna i szalona. Ha! Chce być informatyczką! :D
24 Comments
Hmm a jakie macie tematy?
U mnie raczej wszyscy sobie radzą, może poziomu nie ma wysokiego, ale c++ z wskaznikami, rekurencja, strukturami, obsluga plikow juz byl wprowadzony, costam facet (nawiasem mowiac troche zagubiony :P ) wspominal ze chcialby jeszcze obiektowke wprowadzic, ponadto podstawy php. oczywiscie jakies bardziej zaawansowane rzeczy w wordzie/excelu tez sie znajduja na lekcjach.
Witam,
I właśnie dlatego wybrałem mat-fiz, a nie mat-inf. Mimo, że zamierzam pokierować się w kierunku Informatyki. Mam w klasie 2 godzinny dodatkowych nieobowiązkowych zajęć z algorytmów, chodzą 4 osoby (czyli tyle ile chce się nauczyć) i jest super :-) a fizyka się przyda, bo zawsze może mi odbić.
Analfabetyzm komputerowy nie jest ściśle powiązany z inteligencją lub jej brakiem. Widzę to w pracy. Osoby bardzo inteligentne i obdarzone wyobraźnią niekoniecznie radzą sobie z komputerem. Mamy takie dwie. Jedna na mnie mówi “magik komputerowy” a druga, że jestem “wielka” ;). A jeśli chodzi o resztę, to ja ich pytam jak podejść do tematu… Obie są niesamowite, ale komputery jakby im przeszkadzają w pracy.
Nie rozśmieszaj mnie! Właśnie mat i fiza muszą być, bo oni was przygotowują do studiów. A nóż ktoś będzie chciał iść na informatykę, robotykę itp – potrzebna jest fizyka i matematyka. Nie samą ‘ynformatyką’ człowiek żyje.
Poza tym amaeryki to ty nie odkryłaś, w 90% liceów tak jest.
Hm… u mnie też tak się dzieje, że chodząc do klasy mat-inf o komputerach ma jakąkolwiek wiedzę mają może 3 osoby, reszta wie jak zalogować się na OGame i Tibię…
He, wiesz co, jednak nie mozna rodzielic mat-fiz-inf tak prosto, głównie dlatego, że na najlepsze kierunki informatyczne trzeba zdać maturę z matmy i fizy (politechniki chociażby)
Powiem Ci tak, ja, dziewczyna po klasie ogólnej (no, niby z rozszerzonym ang i historią) stwierdziłam w pierwszej klasie LO “a co mi tam, idę na polibudę”. I zdałam matmę i fizę, i jestem na politechnice. Czego zwykle “uczyłam się” informatyce w szkole? Rysować w paincie, pisać w wordzie – to nie jest wyznacznik czy to Cie do studiów informatycznych przygotuje. Znam ludzi, którzy byli u mnie w szkole, w klasie inf i nie raz wychodzą gorzej niz ja na tych studiach, nie wiem z jakiego powodu. (Może dlatego, że mniej umiałam to bardziej się staram teraz)
Ja jestem na teleinformatyce, i podkreślam, szłam tam z bardzo niskim informatycznym wyksztalceniem ;) A daję radę – na studiach jednak wielu rzeczy uczą od podstaw. ^^
malotka, śmietankowcu – oczywisćie, ze można. Tylko, że myślałam, że w locie zrozumiecie mój tok myślenia.
Profil mat-fiz który nie stawiałaby za mocno na informatykę a w profilu tylko informatycznym, również by były rozszerzona przedmioty jak fizyka i matematyka. Ale tutaj by stawiali mocno na informatykę.
śmietankowcu, ameryki nie zamierzałam odkrywać. Z resztą z tą drobną różnicą, że zazwyczaj ludzie narzekają na poziom materiału a nie na klasę.
MatheW, mieliśmy niedawno o sieciach. Teraz robimy wstęp do programowania.
Ja miałem jeszcze mniej szczęścia, ze względu na to, że pochodzę z małego miasteczka i nie miałem zbyt wielkiego wyboru szkół średnich… Trafiłem do liceum na wysokim poziomie, ale informatyka istaniała tam w raczej homeopatycznej dawce. Może trochę szkoda, ale jakoś sobie poradziłem z dostaniem się na informatykę i studiami :) A może i dobrze wyszło, bo ktoś mógłby za wcześnie mnie zdołować i udowodnić mi, że nie nadaję się do IT :P
Tylko odpowiedz sobie, jak Ci wysoko postawią na informatykę, czy przyda Ci się to do matury z informatyki? NIE! Bo żadna szanująca się uczelnia nie patrzy na zdawany egzamin z informatyki, lecz na rozszerzone matematykę i fizykę, i tak lanooz na twoim miejscu raczej martwiłbym się tym, że masz ledwie POSZERZONY program z fizyki co w rezultacie sprawia, że na mature podstawową z fizyki umiesz ‘ponad’, a do rozszerzonej dużo Ci brakuje. A jeżeli myślisz studiować coś informatycznego to lepiej zacznij się uczyć już teraz ponad program fizyki, bo będzie ci bardzo cięzko potem. Wiem, mam porównanie bo sam skończyłem liceum i wiem jak moim znajomym po mat-infach było cięzko z fizyką, a mi chłopcu po fiz-chemie (mat) zdanie tych przedmiotów przyszło bez problemów :].
Także nie masz się co rozwodzić i ubolewać – wybrałaś taki profil, a nie inny, mogłaś pomyśleć, w obecnej sytuacji w naszym kraju jak ktoś chce iść na informatyke itp to lepiej brać mat-fize, w moim juz dawnym liceum juz sie wzieli na to i zamiast mat-fiz, mat-inf, mat-inf teraz sa nabory do trzech mat-fizow i to jest dobre :P.
O, a MatheW to chodzi do mojej szkoły tylko o jedną klasę wyżej:P
Mój mat-fiz-inf z informatyką ma niewiele wspólnego, mamy powiedzmy cztery osoby (włącznie ze mną, a dziwne, bo ja zawsze myślałem, że kiepski ze mnie informatyk) znające się ogólnie na rzeczy. W każdym razie mogło być gorzej, nauczyłem się trochę C++ i php, a dopiero, a może aż pół roku minęło:)
śmietankowcu, olać teraz egzamin! Mówie o sposobie nauczania [gdybamy] w klasie informatycznej a nie nie-informatycznej. O nastawienie nauczyciela na uczniów. Nacisk o tej tematyce. Nauczę się zdecydowanie więcej niż w klasie zwykłej bez informatyki.
Dlaczego ledwie poszerzony program z fizyki? Mam tak samo rozszerzony jak klasy mat-fiz w innych szkołach. Nie mówię o swojej, bo u mnie tylko moja ma rorzszerzoną fizyke. Reszta to mat-geo itd.
Dlaczego zakładasz rzeczy o których raczej nie powinieneś wiedzieć? Ile szkół tyle różnic. Myślisz, ze każda jest taka sama jak Twoja?
Poszłam tutaj, bo nie wiedziałam gdzie pójść – ot cała prawda. Wcale nie ubolewam. W każdym innym profilu bym o coś narzekała. Jak to zawsze bywa. Nigdzie nie jest idealnie. A i tak teraz gdybym stanęła przed wyborem klasy nie wiedziała co wybrać.
Ech, co do matmy i fizy, no cóż taka prawda, że w mało której szkole jest na poziomie, który faktycznie odpowiada temu, jaki być powinien. A i matma, tu też radzę naukę samodzielną – z LO wycieli wszystko co jest wymagane na studiach, a uczelnie za szybko programu na pierwszy rok nie zmienią (u mnie zmienili, na trochę gorszy 0 dwa semestry w jeden połaczyli, gdyby nie wiedza wyniesiona z korków to bym sie już powiesiła).
Wracając do informatyki, w szkole jest na niskim poziomie, bo, co tu kryć informatyk-nauczyciel zwykle umie wszystkiego po trochu, czyli w sumie niewiele. Informatycy też mają konkretne specjalizacje, dlatego trudno o kogoś takiego w szkole, bo przecież program wymaga tego i tego, a ten umie tylko to, a ten drugi tamto. Jak chcesz się czegoś nauczyć, to prędzej sama przeczytasz, sama zrobisz, bo tu chodzi o Twoją praktykę, nikt kodu na pamięć Ci się nie kaze uczyć (na razie, ja to tylko dzięki temu zaliczylam pierwszy semestr :D). Z własnego doswiadczenia wiem, że z zajęć, tych informatycznych, nawet na uczelni wynoszę tyle co nic – wszystko robię w domu i przynajmniej cos mi w głowie zostaje… ;)
Tak się właśnie zastanawiam, jak to będzie w LO. Jestem zdecydowany na klasę mat-inf-ang lub mat-fiz-inf-ang, jednak ja czytam (i słyszę) co się dzieje w takich klasach to mnie zatyka. Nie jestem może wybitnym gimnazjalistą (są lepsi), ale znać c++ uważam za sprawę honoru. Linuksa używam na codzień, a od czasu do czasu zakodze też i w innych językach. Chciałbym w LO nauczyć się min. alogrytmiki na poziomie zaawansowanym i takie rzeczy jak MySQL itp. Ale chyba jednak się zawiodę ;/ Informatyk musi umieć uczyć się sam.
@Kornakiewicz – zapomnij o takich rzeczach w LO :) Mooże za kilka(naście) lat po reformach.
Zresztą to nie tylko LO, na studiach też nie zostaniesz dobrym programistą bez ogromnego własnego wkładu.
Jestem po matfizie(z naciskiem na fiź) z el.inf. z naciskiem na jeden program w turbopascalu liczący deltę,którym trzy razy zaliczyłam informatykę(nauczyciele się często zmieniali) :)
Z informatyki szło mi kiepsko, bo idąc do tej klasy jedyne co umiałam, to obsługiwać komputer… na szczęście chłopcy bywali pomocni :)
Kobieta-informatyk? Zdarza się w najlepszych rodzinach :)
Kornakiewicz, na studiach możesz się w takim razie rozczarować bardzo (pierwszy rok – podstawy programowania w c++, trochę programowania obiektowego, 0 linuxa, obsługa pakietu Office, MSql może zobaczę na III roku :P, algorytmika? em, wtf is that? – dla wyjaśnienia, na mojej uczelni, PWr, tak wyglada pierwszy rok na inf, teleinf, eit, air – praktycznie zadnej róznicy) :P A nie mowiąc już o LO…
No to fajne perspektywy ;)
Prawda jest taka, że infę w LO najlepiej olać, bo uczą tam obsługi komputera, a skupić się na matematyce — ale nie tylko takiej licealnej, ale tej “wyższej” (poznać podstawy logiki, teorii mnogości, nauczyć się POPRAWNIE pisać dowody, wyciągać wnioski, w skrócie: MYŚLEĆ). Sam jestem na informatyce na uniwersytecie i wiem, że umiejętność abstrakcyjnego myślenia ogromnie się przydaje.
PS. A gdzie się wybierasz konkretnie po maturze? ;)
Marzy mi się UW ;]
A co do matematyki masz racje – czytam “Wprowadzenie do algorytmów” (kierowana do studentów) i jak widzę dowód algorytmu Dijkstry to wydaje z siebie tylko zduszone wtf? xD A ty na jakim uniwerku?
[Lanooz: zedytowałam nicka i URL strony :)]
“Dowód” to najważniejsze słowo w matematyce. ;) W informatyce też, bo zamiast godzinami testować swój algorytm, możemy po prostu dowieść, że on działa. Dlatego się na uniwersytetach uczy dużo matmy, żeby mieć narzędzia do operowania na algorytmach, językach, etc. Ja studiuję już drugi rok na UWr i bardzo polecam swoją uczelnię. ;)
Sorry, za dwa komenty pod rząd.
@Kornakiewicz: jak chcesz się więcej dowiedzieć o infie na uniwersytecie (bo na UWr jest podobny program co na UJ czy UW), to możesz zobaczyć listę przedmiotów w systemie zapisów (https://zapisy.ii.uni.wroc.pl) oraz długie dyskusje nt. PWr czy UWr na naszym forum (http://ii.yebood.com). A jak chcesz się czegoś nauczyć już teraz, to mogę dać kilka linków do skryptów, ew. wpisz w Google “wazniak mimuw”. ;)
Z innej beczki – “swoją drogą…kobieta która zostaje informatykiem z reguły jest dziwna i szalona. Ha! Chce być informatyczką! :D” – coś w tym jest. Moja nauczycielka informatyki w gimnazjum (“na oko” po czterdziestce) słuchała house’ów, chwaliła się, że była na Loveparade x lat wcześniej i… bardzo lubiła obejmować mnie w pasie ;)
Jak tu Ponton robi reklame UWr to ja zrobie reklame PWr ;) Jak ktoś chce spojrzeć jakie zajęcia sią przewidziane na kierunki informatyczo-elektroniczne to zapraszam tutaj: http://www.eka.pwr.wroc.pl/dydaktyka/katalog_kursow.php oraz tutaj: http://www.eka.pwr.wroc.pl/kandydaci/studia.php ;) Jest to zupełnie co innego niz UWr, głównie dlatego, ze na każdym kierunku z W4 uczy się informatyki (programowanie itp), na jednych mniej, na innych więcej (jest kierunek informatyka, ale np wiele osób uważa że o wiele lepiej jest pójść na elektronikę i telekomunikację, a poźniej na specjalność “Zastosowania inżynierii komputerowej w technice (tzw EZI)”). W sumie do wyboru, do koloru, szczegolnie ze na wppt znajdzie się i taka uniwerkowa informatyka ;)
Mnie bardziej interesuje informatyko-matematyka niż informatyko-elektronika ;] Ale i tak dzięki za info,