Nie po to w formularzu komentarza jest prośba o podanie nicka żebyście wpisywali tam adresy swoich stronek i blogasków. Po to istnieje pole WWW/URL. To jest jeden z gorszych form reklamy kiedy ktoś się podpisuje swoim adresem. Od razu się mało przychylnie nastawiam do autora komentarza, bo mam wrażenie, że rozmówca jest zanadto zakochany w swoim blogu. Jestem pewna, ze posiadacie jakieś sieciowe pseudonimy lub chociażby imiona, dlatego bądźcie sobą, a nie blogiem.
13 Comments
Czyżby ktoś miał dziś zły humor? Ja z reguły edytuje takie “nicki” ;)
Od razu zły humor! ;) Wcale nie. Ot ktoś musi wreszcie ponarzekać, przecież nie można wiecznie edytować nicki (mi się nie chce)
Słuszna uwaga. Szczególnie, jeśli poniżej JEST pole na adres strony ;]
Hm, jest prostsza metoda od edycji nicków – usuwanie komentarzy. Sprawdzone, jest dużo bardziej skuteczne.
Szczerze mówiąc rzadko kiedy praktykuje usuwanie komentarzy. Szkoda mi treści na usuwanie za byle bzdurę. Może i skuteczne, ale raczej nieopłacalne :)
to nie lenistwo to “insza forma reklamy” ; ) tak IM sie przynajmniej wydaje.
Dlatego pod każdym wpisem umieściłem informację żeby podpisywać normalnie (zobacz: http://webfan.pl/podpisuj-swoje-komentarze.html ) komentarze. Inne usuwam.
Ej, na boku to to strasznie bezosobowe się robi takie podpisywanie, jakby się człowiek wyrzekał swojego “ja” na rzecz jakiegoś elektronicznego tworu.
Hehehe, od razu mi się skojarzył Marcin, który podpisuje się psychika.net – tutaj rzeczywiście zakochanie w swoim serwisie pełną parą ;)
@Teloch no i wspomniany Marcin cieszy się pozostawionym u mnie komentarzem do pierwszego mojego z nim spotkania.
Najpierw prosiłem o wpisywanie nicka, następnie edytowałem. Nie pomogło – zacząłem usuwać. Kiedy to nie przyniosło efektu zacząłem oznaczać jako spam… Teraz jego komcie już wpadają w Akismet… bo ja wiem czy to warto było?
IMHO tqakie podpisywanie się stroną internetową to jakaś wyszukana i wypaczona forma postrzegania anonimowości w internecie, że niby to nie ja pisałem, tylko jakaś bezosobowa forma w postaci serwisu http://www... Bez Sensu…
pzdr
;-)
Osobiście takie zachowanie w ogóle mnie nie dziwi, bo ludziom zależy żeby zwiększył się ruch na ich blogaskach, dlatego piszą komentarze na tych popularnych i liczą na to że zostaną zauważeni i sprawdzeni. Taka wyewoluowana forma “piszę Ci komencia, Ty mi też napisz” w “piszę Ci komencia, niech Twoi czytelnicy mi napiszą”.
@Deithwen: w tym przpadku nie do końca. Kojarzę niektóre osoby i wiem, że nie taka jest ich ‘polityka’. Zresztą mam na myśli osoby, które zupełnie nie wydają się jakby prosiły o komentarze, tylko najzwyczajniej każdą możliwą powierzchnię chcą chciwie zapełniać swoją reklamą.