Zachód czy wschód?

Zachód czy wschód słońca? Mile widziany powód :) (nie ma odpowiedzi pomiędzy!)

23 Comments

Lukem 25/10/2007

To zależy. Jeśli chodzi o sam fakt bez żadnych dodatkowych implikacji, to wolę zachód słońca. A jeśli wziąć pod uwagę to co dzieje się po nim, to jednak wolę środek dnia. :)

Dlaczego zachód a nie wschód? Hmmm. Bo wolę żarówkę od światła słonecznego, podobnie jak Jabbera od Gadu-Gadu. :P

brt12 25/10/2007

Zachód – żeby zobaczyć wschód trzeba wcześnie wstać… albo nie spać w ogóle ;)

niktto 25/10/2007

Wschód, świeższy i mniej pospolity. Zachody są nudne, zakończenie dnia najczęściej nie niesie wielkich nadziei. Wschód rozpoczyna, może zwiastować ładny słoneczny dzień. Powietrze o wschodzie jest bardziej rześkie, mnie motywuje, daje siły.

maniek 25/10/2007

Zdecydowanie zachód, wschód jest o zbyt wczesnej porze jak dla mnie ;D

Fanatyk 25/10/2007

zachód ze wschodem.

radek 25/10/2007

Zachód, malownicze barwy chmur rządzą! No i nie trzeba się męczyć ze wczesnym wstawaniem ;)

Wschód ma sens tylko w jednym wypadku: morza szum, ptaków śpiew, złota plaża… i ukochana u boku ;]

Łukasz 25/10/2007

wschód, najlepiej po nieprzespanej nocy w towarzystwie przyjaciół, ognisko, wino i rozmowy po świt…

cito1 25/10/2007

Zachód, po którym wspólny wschód – to chyba oczywiste oczywista :)

dRaiser 25/10/2007

Zachód, jest zdecydowanie ładniejszy (nie pytaj dlaczego) i łatwiej go zauważyć :)

cimlik 25/10/2007

Zachód – po prostu jest zdecydowanie ładniejszy.

giaaaaaaang 25/10/2007

wole poludnie

kmh 25/10/2007

Wschód. Zwłaszcza w autobusie podmiejskim na wysokości Palucha. Ten krwawy okrąg wstający nad Okęciem. mmm

panpieprz 25/10/2007

Zdecydowanie wschód. Zachód jest cholernie przegadany. A jak widzę landszafcikowe fotki z zachodem znad morza to mnie strzyka w kręgosłupie. Żeby obejrzeć wschód trzeba się trochę wysilić, ale potem sama przyjemność, przejrzyste niebo, poranny chłód dnia. Miodzio.

Fanatyk 25/10/2007

jedna cito1 kombinuje podobnie jak ja :)

Aryn 26/10/2007

Rzadko kiedy oglądam wschód słońca. Nie moja pora, to raz ;)
Dwa- wschód ma zwykle mniej intensywne kolory, a ja właśnie takie kocham. Wschody są różowe, zachody- czerwone. Zazwyczaj ;)
Trzy- to raczej wieczorem mam nastrój na podziwianie tego typu rzeczy. Rano, jeśli już wstaję o tej porze, albo jestem tak zaspana, że nic nie dostrzegam, albo tak kipię energią, że nie mam humoru na oglądanie wschodu słońca.

Ale gdyby mi ktoś obiecał, że tego ranka będzie przepiękny wschód, że będzie mgła, że, że, że… to wstałabym jak nic, i razem z moim ukochanym aparatem poszłabym na długi spacer :) I taki ‘idealny’ wschód podobałby mi się pewnie bardziej niż zachód słońca- bo bardziej oryginalny i świeższy ;]

malotka 26/10/2007

wschod, zdecydowanie, bo niezapomniane są chwile kiedy nad ranem siedzi się na plaży i czeka na pierwsze promyki ^^”

Sheep 26/10/2007

Wschód – be jeśli już go oglądasz to towarzyszy Ci niesamowite uczucie…zachody oglądamy dosyć często, kojarzą mi się z przesłodzonym romantyzmem. Natomiast wschód jest…magiczny.

Sebas86 27/10/2007

Zachód za kolory, i zawsze później można jeszcze obserwować gwiazdy na niebie, nie wspominając o grze świateł na śniegu w nocy przy bezchmurnej pogodzie.

sysunia 27/10/2007

Wschód.. często się mówi o zachodach… a wschód przecież też jest piękny:)

{usunięto spamowy/propagandowy fragment komentarza – Lanooz}

Michno 27/10/2007

Wschód… Częściej go widuję niż zachody słońca, poza tym można poodychać świeżym, rześkim roztoczańskim powietrzem. No i argumenty identyczne takie jak podał niktto

fragos 28/10/2007

wschod, lepsze chmury do zdjec

Equa 28/10/2007

Wschód słońca, bo wolę to, co rzadkie.
Zachód, jak ktoś już dobrze tutaj napisał, jest zbyt pospolity i nie niesie ze sobą żadnych nadziei. No i dawniej, kiedy się siedziało do 6 nad ranem, to wschód przypominał mi o tym, że trzeba spać.

stay-negative 15/09/2008

Wschód – bo trzeba się trochę wysilić, żeby go obejrzeć.