Blogroll

Służy mi do linkowania dzienników niektórych znajomych, ale przede wszystkim dzienników, które polecam i czytam.
I blogroll potrafi być kłopotliwy. To delikatna sprawa. Niektórzy dodają Cię do blogrolla, w nadziei, że to zauważysz i odwdzięczysz im się za to również rewanżując (jak mnie to słowo denerwuje) sie tym samym.
Chwila wahania… I zostaję przy nie aktualizacji linków. Ale po pewnym czasie tamte osoby usuwają mnie ze swojej listy, bo widzą, że nic na tym nie zyskają. Nie słyszą żadnego odzewu.
Początkujący blog, traci okazję na wypromowanie się u kogoś. Dlatego nowicjusze tworzą blogroll na podstawie tego kto ich linkuje.

Wg mnie te procesy myślenia odbywają się podświadomie i są naturalną koleją rzeczy bloggerów. Dlatego od razu uprzedzam – nie wymieniam sie linkami, dodaję wg własnego uznania (już dostawałam propozycje, i nie umiałam sie nie zgodzić :P)

Tak więc, zastanawiałam sie nad
1. usunięciem blogrolla
2. nielinkowanie tylko do blogów
3. chociaż… linkowanie do blogów, to część blogosfery, wiec może nic nie zmieniać. Nie ulegać temu i napisać o tym wpis.
Taaak…niech to będzie punkt 3.

Zacznę go też poszerzać o strony o innym profilu…ale dopiero wtedy jak zmienie styl na 3 kolumnowy :P Przede wszystkim…ciągle go aktualizować. Zaniedbywanie źle na wszystko wpływa.
Btw, jak się ten nowy top podoba? :>

I na jakiej podstawie Wasze linki na blogu działają? :)

21 Comments

Wertz 02/09/2007

Top fajny ;) .
A co do tematu, to według mnie powinno się linkować do blogów / serwisów, które nam się podobają i które chcielibyśmy polecić innym.

Kamil 02/09/2007

Top dobry, może trochę dziwny, ale mi się podoba.
Ja w swoich zakładkach linkuje tylko dobre i ciekawe strony, które chcę i tak powinno być zawsze.

brt12 02/09/2007

Ja linkuję przede wszystkim do tych stron, które uważam za warte polecenia moim znajomym. A czy ktoś będzie linkował mnie to jego sprawa – nikomu się nie mam zamiaru wpraszać :] Poza tym mam na stronie (nieaktualną już trochę) dłuuugą listę linków, które przeglądam, więc jest tam spora część mojego internetowego ogródka :)

Fanatyk 02/09/2007

Problem z prośbami o “wymianę” faktycznie nie jest przyjemny – przerabiałem to ;)

Mój BlogRoll zawiera strony, które sam czytam i uważam je za warte polecenia swoim czytelnikom. W związku z tym, że ostatnimi czasy namiętnie usiłuję go skrócić zacząłem usuwać blogi osobiste (m.in.).

Ja bym Ci polecił pozostawienie BR w formie “strony, które Wam polecam”. :)

kmh 02/09/2007

U mnie to są strony tematyczne warte odwiedzenia, plus kreewni i znajomi królika :)

Walker 02/09/2007

Top całkiem klimatyczny :).

Mam taki sam problem, jak Ty. A to co mówią przedmówcy rzadko się sprawdza, a w szczególności wtedy gdy np. czytasz dużo blogów. Bo weź tu wstaw do blogrolla sto linków ;).

Teloch 02/09/2007

Na początku prowadzenia bloga też przerabiałem ten problem – Jeszcze mam w blogrollu jeden link z tego okresu ;) Jednak teraz nie polecę strony tylko dlatego, że ktoś poleca mnie :> Tak więc wymiana linkami jest moim zdaniem pewną cechą charakterystyczną niedojrzałego blogowania :>

Pomysł zupełnego usunięcia kontaktów jest bez sensu – jest to miejsce gdzie możesz podzielić się swoimi znaleziskami, perełkami internetu. Gdy ktoś chce się z Tobą wymienić odnośnikami – to jego problem, nie Twój :>

I poprzedni top mi się jakoś bardziej podobał :> ten też jest w pytkę ale tamten fajnie grał kolorami :>

ikari 02/09/2007

Tak jak ostatnio twierdziłem, że są reklamy i ‘reklamy’, tak uważam, że jest wymiana i ‘wymiana’ ;P
Jedna to ta, gdzie na foci pe el dostajemy “dyszQe”, komcia na blogu albo link do stroneczki i oczekują “rewanżu” (nic dziwnego, że słowo się potem źle kojarzy), a druga to ta, kiedy widzisz ruch przychodzący z danej strony lub przeglądając ją (sam(a) tam trafiasz) widzisz link do siebie i myślisz sobie: “Kurde… W sumie jest to warta uwagi strona, nie wiem, dlaczego wcześniej jakoś mi umknęła”, ewentualnie “To jej autor(ka) jest wart(a) uwagi, dlatego pozwolę ludziom go/ją poznać”. I to drugie — jak najbardziej. Nie jest to wymiana oficjalnie występująca pod szyldem ‘wymiany’ i z cyrografem na piśmie tylko wzajemne uznanie między autorami/stronami (jakkolwiek abstrakcyjne wydają się uczucia żywione przez strony internetowe :))

Też kiedyś się gryzłem, ale trochę w innym miejscu: bo chciałem te linki jakoś podzielić. I co, dam “czytam”, “lubię” i “polecam”, to ludzie polecani będą mieli żal, że ich nie czytam [i nie lubię], lubiani, że nie czytam ani nie polecam… Długo tak można ;)
I generalnie chodzi w tym wszystkim o to, żeby się tymi “lojalnościami” za bardzo nie skrępować a do konkretnej etykietki nie przywiązywać tak silnej wagi: jeśli zamieszczono/zamieszczasz gdzieś linka, to jest to pozytywny gest wobec autora docelowej strony lub przyszłych jej czytelników — i nie ważne, bo sami się już zorientują, czy to strona jest warta polecenia, czy autor(ka) wart(a) Poznania (musiałem z dużej, musiałem ;P), czy może po prostu lekko i przyjemnie się czyta i chce się wrócić “bo tak i już”. (pisałem o tym małym maczkiem kiedy dodałem pierwsze linki do BlogRoll`a ;))
Te osądy już pozostawmy linkowanym i klikającym :)

Jednej tylko kategorii w swoich linkach zupełnie nie potrafię uzasadnić. Po prostu naszła mnie ochota pokazania, kto na Wielkiej Mapie Internetu znajdzie się tuż koło mnie — i tak powstali “sąsiedzi z blogosfery” — ludzie, do których nie tylko samemu się często zagląda i jest przez nich odwiedzanym, ale także (a może przede wszystkim, bo to taki fajny efekt? ;)) tacy, którzy odwiedzają w Sieci podobne (w tym te same) strony, co my sami. Niekoniecznie celowo, ale trzymamy się razem :)

Bleh. Się naprodukowałem.
(doceni ktoś? *^^*)

cimlik 02/09/2007

Najlepiej dobierać Blogroll i tego typu zestawienia według własnego uznania. Nie zapominaj, że to Twój blog :).
Jeśli chodzi o mnie – jakoś nikt do tej pory nie miał pretensji, że się nie odwdzięczyłem.

ikari: niesamowity wpis ^^.

Lukem 02/09/2007

Jeśli chodzi o mój blogroll – kiedyś to faktycznie było miejsce, gdzie linkowałem blogi na które regularnie zaglądam. Kiedyś = w epoce, kiedy nie potrafiłem przekonać się do RSS.

Teraz właściwie jego istnienie stoi pod znakiem zapytania – codziennie przeglądam ok. 40 blogów, a wszystkich przecież nie podlinkuję. Zastanawiam się poważnie nad jego usunięciem.

Co do wymiany linków – raz tylko otrzymałem taką propozycję i przystałem na nią. Następne raczej już nie przejdą. Dostałem też kiedyś ofertę komercyjną, ale grzecznie odmówiłem. :)

Konrad Hawro 02/09/2007

Jeżeli ktoś chce wymienić się ze mną linkiem to zaglądam na jego bloga i jeżeli jest w miarę dobry, zgadzam się. Nie przeszkadza mi utrata jednej linijki w sidebar’ze :P

Lanooz 02/09/2007

cimlik – bo nikt nie mówi wprost, że ma pretensje. Ale to czuć :P Ale i tak pewnie tego nie czujesz. To kobiety maja intuicje…:>

ikari – ja potrzebuje wiecej czasu na przetrawienie Twojego komentarza. Aktualnie niewyrabiam. Czytam to 3 raz i nie do konca potrafię zrozumiec. To ten pelny brzuch, niezbyt żywy umysł i nowa szkoła..:P

hawro – jezeli tak, to czemu nie :P Ale jezeli nie, to niektorzy sie wahaja czy dodac aby nie byc nieuprzejmym i o to mi cho :P

radek 03/09/2007

Linkuję do blogów, które polecam/uważam za dobre i które są związane z profilem mojego bloga… + nie linkuję do wielkich i popularnych, którzy i tak bez mojego linka mają czytelników (np. netto, antyweb, polskiblogger ;) Blogroll jest za krótki aby linkować do nich, a nie dać szansy mniej znanym a dobrym blogom.

frob 03/09/2007

Lanooz.net dodalem do linkow baaaardzo dawno temu. Wcale nie licze na jakikolwiek rewanz – czytam duzo blogow i nie zmusze sie zeby pamietac te wszystkie adresy ktore mialbym wklepywac regularnie. W ten sposob mam takie male przypomnienie dotyczace przegladania “codziennej porcji rozrywki”. Swojego bloga traktuje teraz tylko jako swoje wlasne miejsce na skladowanie zdjec ktorych pozbylem sie ze swojego dysku juz dawno temu…

fuutott 03/09/2007

Poza linkami do znajomych blogów staram się promować jakieś mniejsze/świeże projekty. Twój artykuł przypomniał mi że musze wyporządkować liste. Dzięki Lan za linka do mnie w blgrolu.

goto 03/09/2007

A ja wcale nie mam blogrolla ;) Częściowo poniękąd z podobnych do Ciebie powodów – po prostu nie bardzo wiem jakie linki tam umieścić, a których nie.
Rozglądam się po różnych blogrollach i pomału się wykluwa taka idea, że skoro “roll” – to może nie stały blogroll, a rotacyjnie, powiedzmy 10 pozycji i wrzucam to akurat właśnie teraz mnie bardzo zainteresowało, a kolejne się przesuwają w dół. Na razie tylko taki pomysł…

Fanatyk 03/09/2007

Właśnie wróciłem do rozwiązania z poprzedniego lay’a – wyświetlam tylko 5 losowych blogów całego blogrolla :)

Slavo 05/09/2007

Ja też nie mam blogrolla i żyję :)

igor 07/02/2008

A znacie jakieś dobre skrypty do blogrollowania? Jakies do ktorych dodaje np. adres OPML i juz?

Pzdr – Igor

Andy 03/05/2011

Troszkę zapomniany artykuł przy komentarzach, dlatego daję up :)