Żółte jest zielone?

Czasem. dRaiser i ja doszliśmy do wniosku, iż żółte czasem bywa zielone. Ale to nie takie proste. Ponieważ to co zielone jest zwykle czerwone, póki nie zwrócisz uwagi, że to powinno być zielone. A więc żółte bywa zielone, które zazwyczaj jest własnie czerwone, póki nie zwrócisz uwagi, że to zielone, czyli zółte.

6 Comments

ikari 02/05/2007

A jakie ja mam oczy?
Zawsze wydawało mi się, że piwne. Tak wpisałem w dowodzie…

Ale kolega w gimnazjum mówił, że zmieniają się kilka razy dziennie między żółtymi po ciemnobrązowe, w zależności od nastroju..

W tymże samym gimnazjum na lekcji języka angielskiego mieliśmy wybrać sobie jedną osobę z grupy, opisywaliśmy ją, a wszyscy zgadują, o kim mowa.
W którejś chwili to nauczycielka opisywała. Kiedy powiedziała, że opisywany ma zielone oczy, byłem pewien, że to nie ja. A jednak. Potem jako że w grupie zapanowała żywa dyskusja nad kolorem moich oczu, nachyliła się przede mną i kazała spojrzeć jej w oczy xD. Stwierdziła, że sama nie wie, jakiego są koloru.

Po tym wydarzeniu stoję w domu przed lustrem i gapię się w brąz swoich oczu.
Mama: Co robisz?
Ja: Patrzę, jaki mam kolor oczu.
Mama: Zielony przecież, nie?

… WTF? :P

dRaiser 02/05/2007

ikari – ja też w sumie nie potrafię stwierdzić, jaki kolor mają moje oczy – ale CHYBA zielony (czyli zamaskowany czerwony, czyli żółty).

Lanooz 02/05/2007

A więc pewnie żółte masz :D Podeślij mi zdjęcie Twoich gałek ocznych kiedyś. Lan Ci powie.

Paweł 02/05/2007

Za dużo cartoon network ;p

Slav 02/05/2007

aaa… takie rzeczy przed maturą czytam! Więcej takich tekstów i na maturze walne takie teksty, że komisja dwa lata będzie mi sprawdzać wypracowanie.

Lan,a ty na egzaminie też pisałaś takie mądrości?:)

Lanooz 02/05/2007

Miałam zamiar, jednakże stwierdziłam, że egzaminatorzy w wyniku nie zrozumienie moich, jakże logicznych i oczywistych, myśli postawią 0 punktów.