Zmęczeni?

Mam nieodparte wrażenie, że tematów jest coraz mniej, a i chęć do komentowania gdzieś powoli wyparowuje. Roczna młócka w sferze polityki, która rozpaliła dziesiątki i setki autorów, zakończyła wiele znajomości i stworzyła wiele innych, zaczyna już nudzić.
Salon24 – wpływowa platforma blogerska, która stała się niemal równoprawnym obrazem stanu ducha mediów co poczytna prasa i telewizje – nie ma już tego zęba, co jeszcze parę miesięcy temu. Co ciekawe, najbardziej mnie interesujące blogi techniczne – a technika przecież nie śpi i stale dzieje się coś interesującego – też zaczynają trochę przysypiać.

Napisał Paweł Wimmer o blogach, które nazwał zmęczonymi blogami.

Nie widzę żadnego zmęczenia. Jest to po prostu naturalna kolei rzeczy, coś przemija, coś się rodzi. Tutaj akurat rodzi się wiele innych, dobrych jakościowo blogów, które mają świetlaną przyszłość. Taką jak dzisiejsze blogi, które wiodą prym.
Przecież ludzie nie będą pisać do końca świata. Ktoś skończy, ktoś kontynuuje, ktoś zacznie. Dlatego nie widzę powodów do….obaw ;). “Zmęczone blogi” były, są i będą w sporej ilości :).
Jak już mówiłam…coś przemija, coś się rodzi.
Btw, Salon24 nie jest imho ‘równoprawnym obrazem stanu ducha mediów’. Nie wiem jak poprzeć te moje słowa, ale naprawdę nie jest :> W każdym razie nie odczuwam tego.

Quit blogging

Piotr Konieczny zrobił sobie kawał na prima aprilis, śmiejąc się w żywe oczy dla wszystkich swoich czytelników i robiąc niemały dym. Luke Mica natomiast w ogóle dał sobie na wstrzymanie i argumentując “znudzeniem” wykasował swojego bloga. Sam RAFi znany z tego, że potrafił wywołać niemałą polemikę swoimi publikacjami, ostatnio pisze tylko w zasadzie same – jak to sam niezwykle elokwentnie określił – “pierdu-pierdu”. Parę miechów wcześniej kolega Elpie porzucił swój prywatny blog, choć może z troszkę innych powodów.(…)

…nawiązał do tego tematu Łukaszeq.

Ich odczucia (P. Wimmera i Łukaszqa) są oparte na tych popularniejszych blogach, który zyskały uznanie i wybiły się. I to jest wg mnie błąd. Coś w tym jest, że te blogi się wybiły, ale nie można mimo wszystko na ich podstawie oceniać stan blogosfery. To jest to co media lubią najbardziej, ankietują 100 potencjalnych ludzi by potem ocenić wszystkich Polaków. Rzekomo ‘sprawdzona metoda’, ale dam głowę (albo cokolwiek), że wyniki by sie drastycznie różniły gdyby tak zankietować przynajmniej 90% kraju.
No, ale wracając do tematu…Pierdu-pierdu nie jest złe :] Pisanie ciągle o wielkich, ‘ambitnych’ rzeczach wykańcza nie tylko autora ale i czytelnika :>

Może po prostu na początku było tyle tematów do omówienia, a teraz nastąpił brak nowych źródeł inspiracji? Alojzy spod budki z piwem ma w zwyczaju mówić w takiej sytuacji: “ch*j wie”. Ja natomiast poddam się niczym partyjny aktywista na wyższym szczeblu gorzkiej samokrytyce. Ja sam zastanawiam się nad sensem pisania.// ~Łukaszeq

Tematy NIGDY się nie kończą, dopóki są jeszcze ludzie na Ziemi ;)

Ile ja świetnych blogów subskrybuje, odwiedzam i odkrywam. Żadne z nich nie odczuwa zmęczenia, przynajmniej w moim mniemaniu. I powtórzę, nie ma się czym martwić.
Jeśli chodzi o mnie…dopóki mogę myśleć, dopóty będę pisać bloga :P Raz częściej, raz rzadziej, na pewno będą jakieś dłuższe przerwy. Ale, się nie zmęczę :)

Muzyka na dziś :P
Gorillaz – Latin Simone (Que Pasa Contigo)
[audio:http://lanooz.net/files/audio/Gorillaz%20-%20Latin%20Simone%20(Que%20Pasa%20Contigo).mp3]

13 Comments

Fanatyk 07/04/2007

Też się odżegnywałem, że zrobię sobie świąteczną przerwę ale nie wyszło – już dziś napisałem nowy wpis, który już nie długo się ukaże :)

Wimmer 07/04/2007

Ja się ograniczyłem do techniki komputerowej i polityki, gdzie obserwuję jednak takie zjawisko. Ale przyznaję, że nie śledzę za bardzo reszty świata i tutaj nie będę się upierał, że dzieje się źle.
pozdrowienia

Lanooz 07/04/2007

Jezeli blogi są polityczne, bo idą razem z humorami poltyki w realnym świecie ;) Teraz jest mało ciekawie, ale znów niedługo wszystko rozgorzeje. Polityka ma kaprysy..
A co do blogów o technice komputerowej, również nie zauważyłam zmęczenia. (tak, też wiele subkrybuję) Wręcz ludzie tryskają nowinkami itp

Łukasz Wójcik 07/04/2007

czemu “znudzenie” w moim kontekście dałaś w cudzysłów? to cytat czy wątpliwości? :)

a tak nawiasikiem mówiąc – archiwum wpisów. ;)

waltharius 07/04/2007

Zgadzam się w 100% z Tobą. Też nie zauważam znudzenia. To, że ci “wielcy” powoli się męczą to już taka kolej rzeczy, że na przedzie peletonu jest najtrudniej. Jak kogoś to nie motywuje wystarczająco to żółta koszulka lidera się mu nie należy i będzie musiał ją zdjąć, ale nie świadczy to wcale o kondycji całego “wyścigu”. I żeby była jasność nie mam tu na myśli “wyścigu szczurów”. Takie porównanie kolarskie mnie naszło :)

Lukaszeq 07/04/2007

Ja generalnie jakoś tak zawsze zwracam uwagę na fakt, że ilość zazwyczaj słabo przekłada się na jakość. Dlatego napisałem o tym co nieco. Ale jak wspomniał na moim blogu Marcin Maj z DI: “Zmęczenie blogosfery? To moze odczuć tylko ktoś, kto czyta zmęczone blogi :) “. Może faktycznie coś w tym jest?

kinoman 08/04/2007

Moim zdaniem zmeczenie wynika z kilku spraw:
– potrzeba protestu spolecznego i politycznego zostala juz zaspokojona, wiecej zostala przejedzona i mamy maly efekt niestrawnosci. Narzekanie, porownywanie i kontestacja maja swoje granice i tak takze to potrafi mocno zmeczyc, a nawet sfrustrowac. Bo blog jest takze mimowolnie zwierciadelkiem w ktorym chcemy czy nie to sie przegladamy. Zostali najbardziej hardcoreowi polityczni (tak jak z prawa, tak i z lewa) maruderzy i pseudo satyrycy,
– ubogosc tematyki – blogi to: polityka, komputery (z zogniskowaniem na linuxa), podroze, personalne niepokoje (dzialajace w mysl takiej domoroslej samopsychoanalizy – konczacej sie na ogol zle)… co wiecej? W zasadzie nic. Jest duzo blogow bazujacyh tylko na wspomnianych pierdu pierdu – to oczywiscie nie przytyk do Rafiego,

Ludzie sie juz przejedli tym politycznym utyskiwaniem, przejedli sie i czytelnicy i autorzy. Az nie chce sie wierzyc, ze Polacy nie maja nic do powiedzenia… niestety w wiekszosci blogi pokazuja, ze jednak nie maja.
Spoleczenstwo blogowe jest takie jak nasz parlament, albo prostackie albo pelne impotncji tworczej – bo niby moga i chca, ale nie potrafia sie zmobilizowac.

Jednak jak po kazdej niestrawnosci tak i tu nastapi powrot do dobrej formy. Blogosfera sie przeczyszcza – ludzie ktorzy chca cos robic – beda dzialac.

Lanooz 08/04/2007

Masz rację kinoman…ale nie miejmy polskiej blogosferze za złe. Ona jest po prostu zbyt młoda…Ale miejmy nadzieję, że to przejdzie szybką drogę ewolucji (gdzie prym nie będą wieść byle geek).

Fanatyk 08/04/2007

Kinoman zgadzam się w 95%. Wszystko ładnie ale w Polsce nie można jeszcze mówić o blogosferze ;) Co do zasady słuszne spostrzeżenia.

Lukaszeq 09/04/2007

Fanatyk – ja bym mimo wszystko tego tak za bardzo nie nie doceniał. Siłę blogowania doceniają politycy, ale już abstrahując od tego faktu, zauważ, że wiele rzeczy wypisywanych na blogach ma dużą moc i nierzadko stanowi materiał do podpierania się w newsach “poważnych” mediów.

Pingback: Polski Blogger