Wirtualna przeszłość / noworocznie

Wpis numer 100…na Nowy Rok 2007. Symbolicznie się składa ;)

Czy w takich chwilach (nie pytajcie jakich) wspominacie sobie jak zaczynaliście przygodę z komputerem/Internetem lub z czymkolwiek innym? Co? Żyjecie teraźniejszością i przyszłością? Zrywacie z przeszłością? Dajcie spokój, ile to radości w życie może wnieść wspominanie.

Doskonale pamiętam ten dzień, 3 klasa podstawówki, wracałam ze szkoły zastałam jakiegoś pana który coś kombinował z komputerem. Nie zainteresowałam się zbytnio, nie korzystałam wtedy z komputera nadto.
Okazało się, że ten tęgi pan był od Supermedii, mojego dostawcy Internetu.
To była nowość. Siostra mnie wciągnęłam w wirtualny wymiar, zakładając mi pocztę na wp.pl. Musiałam na siłę wymyśleć jakiś nick, tandeta na pierwszym miejscu “superlan@wp.pl”. Na tą ksywkę byłam skazana przez spory okres czasu.
To był przełom :)

Na początku był…

a raczej była, Wirtualna Polska. To na niej opierałam internetowe wychowanie.
Byłam wtedy zagorzałą fanką Dragon Ball, popularnej serii anime. W sumie..wciąż jestem fanka DB, które wpłynęło na mój punkt widzenia świata. nie wiem jakim cudem, ale tak jest. Co tu gadać, to moje dzieciństwo.
Moje zainteresowanie tym anime wzrosło jeszcze bardziej kiedy już Internet wpadł w moje łapy. 95% stron jakie przeglądałam były o tematyce Dragon Ball i anime. Gdyby nie te dwa czynniki, Internet i DB, nie interesowałabym się teraz anime i mangą. Ani, również dzięki tym dwóm czynnikom, nie zajęłabym się grafiką tradycyjną jak i komputerową…. I wszystkim czym sie aktualnie interesuje ;)

Kolejny przełom

Wędrując sobie po stronach o tematyce M&A musiałam natrafić na forum dyskusyjne. Moje pierwsze forum ;), dbz.com.pl. To tutaj moje krzywe patrzenie na świat i sieć się wyprostowało :> No nic..zostaje mi podziękować garretowi za tą stronę i ludziom z dbz.com.pl :) Mam nadzieję, że nie za późno :P

Lan, Lanos, Lanoos, Lanooz?

Przydałaby się jakaś ksywka prawda? Nick rozwijałam przez parę lat na lekcji matematyki z koleżanką, która również na taki wzór budowała swoją. W przeciwieństwie do koleżanki (Stefooz :>) mój nick wziął się od mojego imienia. I Lanooz wytrzymała próbę czasu i wciąż istnieje :)

Pisarskie zapędy?

Od tego czasu (czasu dbz.com.pl) granice mojego ‘surfowania po necie’ się wyraźnie rozszerzyły. Niedługo przed tym kiedy forum upadło na zawsze, założyłam swojego pierwszego bloga. Na tenbicie. (wciąż istnieje, ale po prostu się wstydzę Wam linka podać :D).
Z bloga na blog. Czyli nastała era kiedy gorączkowo szukałam jakiegoś porządnego serwisu blogowego i przy tym zmieniając blogi jak rękawiczki (paręnaście blogów się naliczyłam :P). Ale to swojski sposób zdobywania doświadczenia ;) W ten sposób…a raczej w jakiś sposób nauczyłam się html’a.
Znalazłam w końcu świetny serwis z darmowymi blogami – Mblog.pl. Poznałam admina, Raistlina i już na mblog.pl zostałam na stałe oczarowana przyszłością serwisu :)
Moje ambicje poszły jeszcze wyżej więc zaczęłam bawić się grafiką komputerową – chcąc stworzyć swój własny szablon. Tak to się jej nauczyłam, czytając setki tutoriali i przede wszystkim samej eksperymentując i polegać na metodzie prób i błędów. (Photoshop 7.0).

Wtedy myślenie o własnej stronie internetowej było bardziej interesujące, ale wciąż przerażające. Chris, kolega z podstawówki, mnie namawiał żebyśmy stworzyli stronę WWW…ale jak do cholery?! No to zamiast strony, założyłam z nim bloga z recenzjami książek – CritiQue.
To była wyraźna oznaka – “lubię i chcę pisać!”. A przede wszystkim czytanie książek stało się moim hobby. Tutaj podziękuję Piotrkowi ‘Langri’, dzięki niemu czytanie stało się przyjemnością. Grunt to natrafiać na dobre książki :) (Dawca tego serwera, lekarz mojego komputera).
Wracając do projektu CritiQue. On wciąż istnieje. Pomimo, ze bloga zamknęłam półtora roku temu to pomysł wciąż istnieje i jest realizowany. Niedawno zmieniłam nieco koncepcję CritiQue, i zrobię to w stylu Web 2.0 (od strony skryptu sobie nie poradzę, wiec pomoc ze strony dRaiser’a już jest :]) Ale teraz nie o planach internetowych ;)

Nightwood

Długo przed CritiQue znalazłam kolejne forum dyskusyjne. Na początku raczej ograniczałam sie do strony. Była to wirtualna hodowla smoków.
W końcu tak się zaklimatyzowałam, ze nie mogłam nie pisać na ich forum dyskusyjnym. Forum potem padło. Na bardzo długi czas. Czy rzeczywiście wszystko musi mieć koniec? Nie myślałam, że Nightwood potem wróci. Ale wróciło. Po paru latach. Ale wróciło. A ja natrafiłam na nie całkiem przypadkiem przez Google. No ok. Nie przypadkiem. Cały czas się łudziłam, że może wróci dlatego co jakiś czas wyszukiwałam w googlach. I po paru dniach po uruchomieniu nieoficjalnej, jeszcze nie rozgłaszanej nowej edycji forum i hodowli zarejestrowałam się i do teraz wciąż tam jestem :)
Przekonałam się, że mój wirtualny dom to tamtejsze forum. Bez rosnącego w siłę RPG a la hodowli. Tylko ludzie i forum gdzie czuję się najbardziej swobodnie :) Tutaj zyskałam pełnię umysłu :P (Nightwood to na dodatek ostatnie miejsce gdzie używam nicku ‘Arcania’….chciałabym to zmienić :>)
http://zgromadzenie.nightwood.net

Modern times

Czasy w których wykupiłam wreszcie serwer i znów założyłam nowy blog. Pisząc to czuję, że sobie podporządkowałam swoje wspomnienia. Zawsze mi się wydawało, ze na wszystko potrzebuję organizer.

Noworocznie.

Zostaje mi teraz życzyć Wam teraz szczęśliwego Nowe Roku 2007 :) Miłej zabawy!

9 Comments

Luke Mica 01/01/2007

w moim przypadku, w telegraficznym skrócie wyglądało to tak:

rok 2001 – kafejka internetowa, czaty, poczta też na WP, nawet własna strona na darmowym koncie Interii.
rok 2003 – stałe łącze, Gadu-Gadu, czaty, jakieś paskudne strony domowe, blog – od razu na własnym serwerze, oparty na jakimś systemie niusów :) napisałem trzy notki :)
rok 2005 – jeszcze raz próba bloga. trwająca do dziś ;)

malotka 01/01/2007

młoda byłaś jak zaczynałaś ;) ja starsza jestem chyba od Ciebie, a zaczynałam od kafejek, stron o Harrym Potterze…;) i na razie się nie zamierza konczyć, choć raczej HP jest mi już obcy zupełnie ^^”

wesołego nowego :P

msierant 01/01/2007

O, też miałaś stałkę w 3. klasie podstawówki? ;).

Aha – a ja miałem rok wcześniej do tego :P
No i jeszcze lans – Mozilli używam od 6-tej klasy podstawówki :P

Lanooz 01/01/2007

Przez całe życie stałka…i jak się tu nie uzależniać? :P
Mozilli też [chyba ]używam od 6 klasy podst. Ha! :P

msierant 01/01/2007

Nie, nie przez całe życie. Od zerówki miałem modem :P

lutharien 04/01/2007

pff. Ja dostałam modem w 5 klasie podstawówki chyba. Potem byłam fajna, super, zajebista, przefantastyczna internetowa dziewczynka która szaleje na gg, pisze świetnego bloga gdzie opowiada o swoim jakże ciekawym życiu. W 1st gim sie przerzuciłam na FF, a eksplozja pt “modern times” nastąpiła dopiero w 2 klasie gim, ale wtedy jeszcze prowadziłam bloga na blog.pl. A html sie nauczylam chyba w 5klasie, ale tylko na tyle aby robić jakieś kiczowe szabloniki. Moje życie internetowe było o wiele mniej ciekawe niż twoje ;D

lutharien 04/01/2007

nie. błąd. na FF też dopiero w 2 gim.

garret 16/01/2007

Do autorki bloga…
moglabys odezwac sie do mnie na gg… 1627620.

Cezary 27/03/2007

Gimnazjum – ech, dobry czas na podsumowywanie życia. ;) Nie no, oczywiście jest co. :D